Czytaj też:

>>> Loty testowe nad Europą nie wykazały wpływu pyłu wulkanicznego na samoloty

>>> Aktualna sytuacja w Polsce: Przestrzeń powietrzna ponownie zamknięta

>>> Islandzkie wulkany budzą się do życia. To dopiero początek problemów lotnictwa

Reklama

Przestrzeń powietrzna Belgii pozostanie zamknięta do godz. 20 w poniedziałek z powodu chmury pyłów wulkanicznych znad Islandii - podał rzecznik resortu ds. mobilności Jan Pauwels. Sąsiednia Holandia ogłosiła, że przestrzeń powietrzna nad tym krajem pozostanie zamknięta do godz. 14. w poniedziałek.

W zależności od warunków pogodowych belgijskie linie będą mogły przeprowadzać loty bez pasażerów - dodał rzecznik. Dodał, że co sześć godzin w resorcie ds. mobilności odbywają się spotkania, na których oceniana jest sytuacja stosownie do bieżących wiadomości meteorologicznych.

Również Dania przedłużyła do wtorku, do godziny 8 rano decyzję o zamknięciu swych lotnisk. Możliwy jest jednak ruch lotniczy nad tym krajem powyżej 11 tys. metrów - poinformowała duńska agencja nawigacji lotniczej Naviair. "Loty nad terytorium duńskim samolotów transatlantyckich powyżej 11 tysięcy metrów są dozwolone. Jednocześnie przeloty poniżej 11 tysięcy metrów, a więc lądowania i starty są na duńskich lotniskach w dalszym ciągu zabronione" - powiedziała Camilla Hegnsborg, rzeczniczka prasowa Naviair.

Niemiecka państwowa agencja bezpieczeństwa ruchu lotniczego DFS przedłużyła zamknięcie przestrzeni powietrznej Niemiec do godziny 2 nad ranem we wtorek - powiedział agencji dpa rzecznik prasowy DFS Axel Raab. Jak zaznaczył, decyzja ta może ulec zmianie po przeanalizowaniu danych, jakie zbierze specjalny samolot do zbadania chmury pyłu, pochodzącej z erupcji islandzkiego wulkanu.

Samolot ten ma wystartować w poniedziałek po południu z Niemieckiego Centrum Lotnictwa i Kosmonautyki w Oberpfaffenhofen koło Monachium. Według rzeczniczki Centrum Miriam Kamin, start odbędzie się najpóźniej o godzinie 18., a lot potrwa od dwóch do trzech godzin.

Przestrzeń powietrzna nad Wielką Brytanią pozostanie zamknięta do godz. 1 w nocy we wtorek czasu lokalnego (2 w nocy czasu polskiego) - poinformowały władze urzędu ds. lotnictwa (NATS). Wcześniej wydany zakaz miał trwać do godz. 20 czasu polskiego w poniedziałek.

Ponownie zamknięta została w poniedziałek rano o godz. 9 przestrzeń powietrzna na północy Włoch. Według najnowszych decyzji zakaz ruchu ma obowiązywać do godziny 8 rano we wtorek. Wcześniej informowano, że potrwa on co najmniej do godziny 20 w poniedziałek. Przestrzeń powietrzna w tej części kraju otwarta była zaledwie przez dwie godziny, między godzinami 7 a 9 rano. Decyzja ta wywołała gigantyczny chaos i dezorientację pasażerów na włoskich lotniskach.

Rano między godziną 7 a 9, kiedy przestrzeń powietrzna na północy Włoch była otwarta, z lotnisk w tej części kraju zdążyło odlecieć po kilka-kilkanaście samolotów. Tyle samo tam wylądowało. Jednocześnie na lotniska przybyły tysiące pasażerów, którzy byli pewni, iż bez problemów odlecą, ponieważ wiedzieli o otwarciu komunikacji lotniczej po ponad dwóch dobach.

W ciągu niespełna trzech godzin od wprowadzenia nowej blokady na rzymskim lotnisku Fiumicino odwołano 118 połączeń. Na terminalach stoją łóżka polowe, na których śpią koczujący pasażerowie. Na mediolańskich lotniskach Malpensa i Linate ogromne kolejki ustawiły się do punktów wynajmu samochodów oraz na postojach taksówek.

Zdecydowana większość lotnisk we Francji, w tym paryskie, będzie zamknięta co najmniej do wtorku rano - podała Naczelna Dyrekcja Lotnictwa Cywilnego (DGAC). Działają tylko terminale na południu kraju. W ten sposób francuskie władze lotnicze po raz kolejny przedłużyły trwającą już od kilku dni blokadę ruchu lotniczego w kraju. Według poniedziałkowego komunikatu lotniska na większości terytorium Francji będą nieczynne co najmniej do godziny 8 we wtorek. Dotyczy to największych portów lotniczych w stolicy: Roissy-Charles de Gaulle i Orly czy podparyskiego lotniska w Beauvais, skąd odlatują m.in. samoloty tanich linii lotniczych do Polski.

Coraz więcej państw otwiera lotniska

Rumunia otworzyła w poniedziałek o godz. 8 czasu polskiego lotniska w Timisoarze i Aradzie, a o godz. 14 otworzy porty w Bukareszcie. Finlandia otworzyła porty w Turku i Tampere między godzinami 11 i 17. Szwecja częściowo otworzyła lotnisko w Sztokholmie.

Rumunia może otworzyć całą swoją przestrzeń powietrzną we wtorek - zapowiedział premier Emil Boc. "Są powody, by od wtorku rano otworzyć wszystkie lotniska" - powiedział. Oba bukaresztańskie lotniska były zamknięte przez dwa dni.

Sztokholmskie lotnisko Arlanda jest otwarte dla lotów na północ i zachód od stolicy. Przestrzeń powietrzna w południowej Szwecji, poniżej Sztokholmu, nadal jest zamknięta. Dalsze decyzje zapadną w poniedziałek. W Finlandii porty w Turku i Tampere, leżące w południowo-zachodniej części kraju, są otwarte.

W niedzielę nad ranem władze Finlandii zapowiadały, że przestrzeń powietrzna pozostanie zamknięta do poniedziałku do godz. 17 czasu polskiego. Samoloty fińskiego przewoźnika Finnair nie wykonywały żadnych lotów od czwartku.

Litwa poinformowała w niedzielę wieczorem, że z powodu zmiany pogody otwiera całkowicie swoją przestrzeń powietrzną.

Przestrzeń powietrzna Republiki Czeskiej i jej lotniska zostaną w poniedziałek w południe ponownie otwarte po trzydniowej przerwie dla dużych samolotów pasażerskich - poinformował rzecznik czeskiego Zarządu Ruchu Lotniczego Richard Klima. Według niego, jest to decyzja tymczasowa, która będzie obowiązywać przez 48 godzin.

Słowacja całkowicie otworzyła wschodnią część swej przestrzeni powietrznej, a loty nad pozostałym terytorium państwa dozwolone są na wysokościach powyżej 7500 metrów - poinformował w poniedziałek słowacki Urząd Lotniczy. Oznacza to, że czynne są lotniska w Koszycach i Popradzie, natomiast port lotniczy w Bratysławie jest nadal zamknięty.

Ministerstwo Transportu w Bułgarii poinformowało, że południowo-zachodnia część bułgarskiej przestrzeni powietrznej oraz trzy lotniska - w Sofii, Płowdiwie i Burgas - zostały otwarte w poniedziałek rano. Decyzja ta obowiązuje do godziny 21.30 czasu miejscowego (20.30 w Polsce). Zamknięte pozostaje niebo nad północno-wschodnią częścią kraju oraz porty lotnicze w Warnie i Gornej Oriachowicy. Według bułgarskich służb meteorologicznych, cytowanych przez radio publiczne, nad krajem nie ma chmur z pyłem wulkanicznym.

Węgry otworzyły od godziny 12 w poniedziałek po trzech dniach przerwy spowodowanej groźbą pyłów wulkanicznych całą przestrzeń powietrzną - poinformował zarząd kontroli ruchu lotniczego HungaroControl na swej stronie internetowej. Loty z największego portu lotniczego kraju Ferihegy pod Budapesztem zostały wznowione - powiedział rzecznik prasowy HungaroControl. Zakaz lotów nad Węgrami obowiązywał od godziny 19 w piątek. Odwołano w tym czasie 700 rejsów, w tym 150 narodowego przewoźnika Malev.

Ryanair uziemiony do środy

Tanie linie lotnicze Ryanair wstrzymały do środy do godz. 13. wszystkie loty do oraz z: W. Brytanii, Irlandii, Danii, Finlandii, Norwegii, Szwecji, Belgii, Holandii, Francji, Niemiec, Polski i państw bałtyckich.

Loty z Hiszpanii, wysp kanaryjskich, Balearów, południowych Włoch (w tym Pizy, Rzymu, Sardynii i Sycylii), Malty i płn. Afryki będą odbywać się tylko na trasach krajowych, lub w kierunku południowym.

W komunikacie z niedzieli przewoźnik poinformował, że decyzję podjął w oparciu o przewidywaną, stabilną prognozę pogody, powodującą, iż potencjalnie niebezpieczny pył wulkaniczny z islandzkiego wulkanu przemieszcza się nad Wyspami Brytyjskimi, Skandynawią i Europą. Ryanair odwołał loty, by dać pasażerom możliwość wystąpienia o zwrot pieniędzy za bilet, lub zmiany rezerwacji na inny termin.

Linie lotnicze chcą zniesienia zakazów

Stowarzyszenie Europejskich Linii Lotniczych (ACI Europe) reprezentujące wszystkie większe porty lotnicze w Europie wydało komunikat wzywający do "powtórnego przemyślenia ograniczeń lotów" - podało w niedzielę w nocy internetowe wydanie BBC News.

Niektóre linie lotnicze przeprowadziły swoje władne testy, wysyłając w niedzielę samoloty w europejską przestrzeń powietrzną, a następnie poinformowały, że nie odnotowano żadnych uszkodzeń maszyn z powodu pyłów wulkanicznych znad Islandii, które sparaliżowały lotnictwo na niemal całym kontynencie.

Przewoźnicy i przedstawiciele portów lotniczych starają się wywrzeć presję na władze w poszczególnych krajach, by zniesiono ograniczenia lotów - pisze AP.

W niedzielę 80 proc. przestrzeni powietrznej nad Europą było nadal zamknięte. Dla linii lotniczych to "dewastujący czwarty dzień" strat finansowych.

Jednak meteorolodzy ostrzegają, że sytuacja nad Europą zmienia się nieustannie, zarówno ze względu na zmiany w kierunkach wiatrów, jak i wybuchy islandzkiego wulkanu.

"Zazwyczaj wulkan wyrzuca na początku popiół, a następnie lawę, ale w tym przypadku, ze względu na lodowiec, nadal wyrzuca popiół, " - powiedział AP dyrektor Szwedzkiego Narodowego Instytutu Sejsmicznego Reynir Bodvarsson. Według Bodvarssona, relatywnie słabe wybuchy w Islandii oznaczają również, że popioły wulkaniczne pozostają blisko ziemi; silna erupcja wyrzuciłaby je poza atmosferę.

W poniedziałek w Europie odbędzie się tylko 30 proc. planowanych lotów

Koordynująca współpracę naziemnej kontroli lotów w państwach europejskich organizacja Eurocontrol poinformowała, iż z powodu chmury pyłu po erupcji islandzkiego wulkanu w poniedziałek w Europie dojdzie do skutku tylko 30 proc. planowanych rejsów lotniczych.

Jak głosi wydane w siedzibie Eurocontrolu w Brukseli oświadczenie, w poniedziałek oczekuje się zrealizowania od 8 do 9 tys. lotów, podczas gdy zwykle jest ich około 28 tys. W sobotę i niedzielę odsetek lotów odwołanych przewyższał 75 proc.

Szef agencji Eurocontrol, Brian Flynn powiedział BBC News, że środki ostrożności nie są zbyt daleko posunięte. "Gdy głównym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa podróżnym, te nadzwyczajne środki muszą być podjęte" - dodał Flynn.