Pod koniec notowań na Starym Kontynencie obserwowaliśmy próbę powrotu ponad wspomnianą barierę. Jeśli zakończy się ona niepowodzeniem, potwierdzone zostaną sygnały do spadku w okolice minimów z marca (usytuowanych pod 1,3300). Presję spadkową w notowaniach EUR/USD, podobnie jak w ostatnich dniach, tworzyły obawy związane z sytuacją fiskalną Grecji. Spread pomiędzy rentownościami 10-letnich greckich i niemieckich obligacji ustanowił kolejny rekord, tym razem już ponad poziomem 500 pb. Inwestorów zaniepokoiła m.in. wypowiedź jednego z przedstawicieli Niemiec, który stwierdził, iż z ewentualnym udzieleniem pomocy Grecji być może należałoby się wstrzymać do momentu, aż zaczną być widoczne skutki działań tego kraju zmierzających do ograniczenia ogromnego deficytu budżetowego. Uczestnicy rynku ostatnio bardzo nerwowo reagują na wszelkie sygnały świadczące o tym, iż udzielenie wsparcia Grecji może się opóźnić.

Dzisiaj rozpoczęły się rozmowy pomiędzy władzami Grecji a przedstawicielami Unii Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Z pierwszych ustaleń wynika, iż będą one trwały 2 tygodnie. Wspólny komunikat uczestnicy rozmów mają przedstawić 15 maja. W trakcie tych rozmów może zostać podjęta decyzja o aktywacji pakietu pomocowego dla Grecji. Dopóki jednak tego typu decyzja nie zostanie ogłoszona, w notowaniach euro względem dolara będzie prawdopodobnie utrzymywać się presja spadkowa.

Złoty w trakcie dzisiejszych notowań w Europie podążał w ślad za nastrojami panującymi na giełdach. Wzrosty indeksów giełdowych obserwowane na początku sesji sprzyjały polskiej walucie, natomiast gdy sytuacja na parkietach zaczęła się pogarszać, wcześniejsze umocnienie złotego zostało w części zniesione. Wspomniane zmiany nie przyniosły jednak żadnych rozstrzygnięć. Wciąż najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dla notowań polskiej waluty, szczególnie względem euro, jest kontynuacja dotychczasowej konsolidacji.

Reklama