Indeks cen mieszkań, który powstaje na bazie transakcji przeprowadzonych przez klientów Open Finance i Home Brokera wzrósł w kwietniu po raz czwarty z rzędu, ale wzrost był mniej niż symboliczny i wyniósł 0,03 proc. do 902,7 pkt. Tym samym możemy wciąż mówić o przedłużającej się stabilizacji dotyczącej cen mieszkań – od swojego najniższego wskazania w czerwcu 2009 roku indeks wzrósł o 3,15 proc. i jest o 10,1 proc. niższy od swojego najwyższego odczytu w lutym 2008 roku.

>>> Polecamy: Zakup mieszkania czy budowa domu? Sprawdź, co się bardziej opłaca

W skali roku ceny nieznacznie wzrosły, natomiast wyraźnie wyższa jest aktywność kupujących. Indeks powstał na bazie 2595 transakcji, to jest o prawie 10 proc. wyższej niż w marcu i blisko o połowę wyższej niż przed rokiem. W samym kwietniu liczba dokonanych transakcji wzrosła o 18 proc. r/r. Warto jednak dodać, że w porównaniu do poprzedniego miesiąca liczba transakcji spadła o 1 proc., na co mogła mieć wpływ tygodniowa żałoba narodowa.

W skali miesiąca mediana cen transakcyjnych wzrosła w pięciu miastach, a spadła w jedenastu. O tym, że mimo wszystko indeks cen wzrósł zadecydowały wyższe ceny zanotowane w Krakowie i Warszawie – te dwa miasta mają największy wpływ na poziom indeksu (więcej o tym w opisie metodologii).

Reklama

W skali 12 miesięcy mediana cen mieszkań spadła w sześciu miastach, a wzrosła w dziesięciu, przy czym w Bydgoszczy, Lublinie i Wrocławiu roczna skala wzrostu waha się już w okolicach 10 proc. Warto w tym miejscu przypomnieć, że porównanie roczne przypada na okres, w którym rynek transakcyjny przeżywał załamanie – dotyczy to zarówno liczby notowanych transakcji, jak i ustalanych cen.

Kwietniowe wskazania indeksu cen mieszkań są zgodne z naszymi oczekiwaniami, w dalszym ciągu spodziewamy się też utrzymania cen mieszkań na obecnym poziomie oraz stopniowego wzrostu liczby transakcji, która powinna osiągnąć apogeum na koniec II kwartału – zgodnie z sezonowością rynku. Na ożywienie liczby transakcji wpływ ma akcja kredytowa banków i jej obecne warunki – banki stopniowo ograniczają marże i zezwalają na finansowanie zakupów mieszkań nawet osobom nie posiadającym wkładu własnego. Z kolei większa liczba transakcji pomaga zakotwiczyć ceny mieszkań, natomiast na ich wzrost nie pozwala wciąż duża podaż.

Na obecnym etapie nie można przesądzić w jaki sposób bieżąca sytuacja na rynkach finansowych wpłynie na rynkach mieszkań, po za tym, że nie będzie to wpływ natychmiastowy. Dla przypomnienia – po upadku Lehman Bros. upłynęło kilka miesięcy zanim rynek kredytów hipotecznych został zamrożony i kolejnych kilka, zanim wpływ odcięcia kredytów hipotecznych przełożył się na ceny transakcyjne (pełny wpływ tej upadłości na rynek mieszkaniowy w Polsce był więc widoczny po upływie 6-9 miesięcy). Trudno na tym etapie przesądzić na ile sytuacja sprzed półtora roku może służyć za analogię do obecnej, choć być może część osób planujących zakup mieszkania (zwłaszcza przy pomocy kredytu walutowego) może zechcieć odłożyć swoją decyzję przynajmniej do uspokojenia sytuacji na rynkach finansowych.

ikona lupy />
Jak zmieniły sie ceny transakcjyjne w najwiekszych miastach Polski w ostatnich 12 miesiącach / Inne
ikona lupy />
Indeks cen mieszkań - kwiecień 2010 r. / Inne