„Przyspieszenie tempa spadków eurodolara przyczyniło się do osłabienia polskiej waluty, która przez większość zeszłego tygodnia zdołała się nieznacznie uniezależnić od wahań tej pary. W efekcie eurozłoty powrócił powyżej 4,0 i dzisiejsze notowania zaczyna już w okolicach 4,04. Na rynku utrzymują się słabe nastroje, w związku z czym powrót poniżej psychologicznego poziomu 4,0 wydaje się dziś mało prawdopodobny” – powiedział analityk Raiffeisen Bank Polska Marcin Grotek.

Według niego początkowa euforia po uzgodnieniach dotyczących planu pomocowego dla Grecji w zeszły weekend ustąpiła miejsca obawom o skuteczność planowanych reform fiskalnych i wpływ sytuacji na wzrost gospodarczy tego regionu. „Dziś możliwa jest krótkotrwała korekta ostatnich zniżek euro, jednak w najbliższym czasie spodziewamy się pogłębiania spadków kursu w stronę 1,22” – poinformował analityk.

W poniedziałek ok. godz. 10:00 za jedno euro płacono 4,0217 zł a za dolara 3,2655 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2316. W piątek, ok. godz. 17:20 za jedno euro inwestorzy płacili 4,0264 zł, a za dolara 3,2545 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,2373. Rano ok. godz. 9:10 euro kosztowało 3,9547 zł, dolar 3,1479 zł. EUR/USD wynosił 1,2560.