Morawiecki przyznał w wywiadzie dla PAP, że najbardziej brakuje mu w Polsce prawdy, sprawiedliwości i solidarności, czego konsekwencją są: niskie zarobki, bezrobocie, brak mieszkań, brak należytej opieki zdrowotnej, nierówności w dostępie do edukacji

Przyznał, że liczy się z tym, iż nie wygra wyborów prezydenckich. Myśli jednak nad założeniem partii po wyborach, aby nie zmarnować zaufania społecznego, które zdobył.

Według niego, prezydent ma uosabiać majestat, powagę Rzeczypospolitej jako rzeczywistości historycznej, dziejowej, wielopokoleniowej oraz poprawiać ustrój Polski, jej miejsce w Europie i świecie.

7 maja Morawiecki złożył w Państwowej Komisji Wyborczej 110 tys. podpisów z poparciem dla swojej kandydatury.

Reklama

"Razem" - tak brzmi hasło wyborcze jego kampanii. Audycja wyborcza Kornela Morawieckiego rozpoczyna się od planszy, na której jego komitet wyborczy informuje o proteście wobec emitowania spotów przez telewizję publiczną "w soboty i niedzielę w czasie snu większości Polaków". "Nie znasz mnie, nie wiesz, po co kandyduję. Mój tytuł to Solidarność Walcząca, największa antykomunistyczna organizacja z lat 80-tych" - mówi w filmie Morawiecki; na ekranie pojawiają się ujęcia z protestów opozycji w czasie PRL.

W spocie zestawione zostają wypowiedzi na temat powodzi: z 1997 roku ówczesnego premiera Włodzimierza Cimoszewicza oraz niedawna marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Pierwszy mówi, że powódź potwierdziła, że trzeba być przezornym i się ubezpieczać; drugi, że nie ma potrzeby wprowadzać stanu wyjątkowego na terenie całego kraju, bo "woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, ale potem spływa". "Teraz już wiesz, dlaczego oni nie ogłosili stanu klęski żywiołowej" - mówi Morawiecki. Pisane "solidarycą" hasło "Razem w prawdzie" pojawia się na zakończenie spotu.

W związku z powodzią, która dotknęła Polskę, Morawiecki opowiadał się za wprowadzeniem stanu klęski żywiołowej na najbardziej dotkniętych powodzią terenach, co - jego zdaniem - ułatwiłoby m.in. prowadzenie akcji ratowniczej.

W ramach kampanii wyborczej przewodniczący "Solidarności Walczącej" odwiedził m.in. Wrocław, Gdynię, Poznań, Gorzów Wielkopolski oraz Łódź. Wziął udział w pierwszej z zaplanowanych przez TVP debat prezydenckich razem z Bogusławem Ziętkiem i Andrzejem Lepperem, podczas której opowiedział się za wycofaniem wojsk z Afganistanu oraz zmianą systemu finansowania partii politycznych w kierunku zmniejszenia przyznawanych im z budżetu dotacji i subwencji.

Morawiecki krytykował także umieszczenie w naszym kraju baterii amerykańskich rakiet Patriot. Podkreślił także potrzebę budowania dobrych relacji ze wschodem.

Przewodniczący "Solidarności Walczącej" zapewnił, że z pierwszą wizytą, jako prezydent udałby się do Moskwy. Opowiedział też się za włączeniem w przyszłości Rosji do Unii Europejskiej.

Życiorys Kornela Morawieckiego

Morawiecki urodził się 3 maja 194 roku. Z wykształcenia jest fizykiem.

W marcu 1968 r. uczestniczył w strajku studenckim na Uniwersytecie Wrocławskim. Od 1979 r. do 1989 był redaktorem naczelnym i wydawcą nielegalnego miesięcznika "Biuletyn Dolnośląski". Był jednym z inspiratorów wrocławskich strajków w sierpniu 1980 r. Rok później był delegatem na I Krajowy Zjazd NSZZ "Solidarność" z regionu Dolny Śląsk.

Od początku stanu wojennego ukrywał się, kierując działem wydawniczym Regionalnego Komitetu Strajkowego Dolny Śląsk. W 1982 roku złożył "Solidarność Walczącą" - radykalną, podziemną organizację niepodległościową walczącą o upadek komunizmu, niepodległą i suwerenną Polskę, o ustroju demokratyczno-parlamentarnym i gospodarce rynkowej.

Kornel Morawiecki był jednym z najdłużej ukrywających się działaczy podziemnych. Aresztowany został 9 listopada 1987 r., zmuszono go do opuszczenia kraju. Według informacji ze strony internetowej "Solidarności Walczącej", odbył wówczas polityczną podróż po Europie i Ameryce Płn., a w sierpniu 1988 r. nielegalnie wrócił do Polski. Przeciwnik porozumienia Okrągłego Stołu.

W roku 1990 r. zgłosił swoją kandydaturę w wyborach prezydenckich, nie uzyskał jednak 100 tys. podpisów z poparciem dla swojej kandydatury, wymaganych przez ordynację.

W ostatnim czasie Morawiecki bez powodzenia ubiegał się mandat senatora z listy PiS w wyborach parlamentarnych w 2007 roku. Dziesięć lat wcześniej o miejsce w Senacie starał się z rekomendacji Ruchu Odbudowy Polski.

W czerwcu 2007 roku "Gazeta Wyborcza" podała, że Morawiecki odmówił przyjęcia odznaczenia z rąk prezydenta Lecha Kaczyńskiego, bo nie był to Order Orła Białego, ale Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski.

"Minister w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński powiedział mi, że prezydent chce mnie odznaczyć, ale nie Orderem Orła Białego, tylko jakimś niższym odznaczeniem. Odmówiłem. Powiedziałem, że dla mojej organizacji mogę wziąć tylko najwyższe odznaczenie" - tak swoją decyzję tłumaczył "GW" Morawiecki. Łopiński mówił wtedy, że prezydent chciał uhonorować Morawieckiego drugim najważniejszym odznaczeniem w kraju. Prezydent Lech Kaczyński odznaczył działaczy "Solidarności Walczącej" w 25. rocznicę powstania tej organizacji.