Patryk Jabłonowski, który pomaga z zarządzaniu portfelem wartości ponad 1 mld euro w Deka Investment GmbH z Frankfurtu powiedział, że akcje Tauronu są zbyt drogie przy cenie maksymalnej, bo nie oferują żadnej zniżki w stosunku do większego rywala PGE.

"Rynki stają się coraz bardziej "szorstkie" i pojawia się coraz więcej znaków zapytania" - powiedział Jabłonowski. Dodał, że IPO Tauronu się sprzeda, ale "bez fajerwerków".

"Bez KGHMu byłaby klapa"

Prezes Herbert Wirth poinformował, że w zeszłym tygodniu w ramach procesu budowania księgi popytu KGHM zapisał się na 11 proc. akcji w IPO Tauronu w transzy dla inwestorów instytucjonalnych. "Chcemy mieć prawdziwy wpływ na Tauron" - uzasadnił to posunięcie Wirth.

Reklama

Adam Gawlik z PZU Asset Management SA powiedział, że bez wsparcia spółki KGHM ciężko byłoby znaleźć chętnych na Tauron wśród instytucji finansowych, nawet po cenie minimalnej

"Przy udziale inwestorów indywidualnych i KGHMu oferta prawdopodobnie się sprzeda, ale raczej nie będzie nadsubskrypcji, ze względu na trudną sytuację rynkową" - powiedział Gawlik.

>>> Polecamy: Argumenty za i przeciw inwestycji w akcje Taurona

Polski rynek mocno przeszacowany?

"Polskie debiuty giełdowe są kupowane głównie przez instytucje lokalne, z powodów strategicznych" - powiedział Jeff Chowdhry z londyńskiego biura F&C Asset Management - firmy, która zarządza aktywami o wartości 147 mld dolarów na całym świecie.

"W ogóle nie lubimy polskiego rynku. Uważamy, że jest ekstremalnie przeszacowany" - powiedział Chowdhry.

"Jeśli spółka wchodzi na rynek i ma bardzo atrakcyjną wycenę, możemy rozważyć zakup, w przeciwnym razie, nie będziemy uczestniczyć w polskich debiutach. W tym roku jeszcze nie widzieliśmy wystarczająco atrakcyjnej oferty" - dodał Chowdhry.

Rząd patrzy na IPO Tauronu z optymizmem

Wiceminister skarbu Jan Bury powiedział, że z informacji zarządu Tauronu wynika, iż zainteresowanie walorami spółki ze strony inwestorów instytucjonalnych jest dobre. Ocenił, że debiut spółki nie jest zagrożony i powinien być sukcesem dla Skarbu Państwa. Ma on nastąpić, jak podkreślił, 30 czerwca.

Pytany, ilu chętnych indywidualnych spodziewa się resort skarbu, odpowiedział: "To może być nawet około 120 tys. inwestorów indywidualnych, a może i więcej, bo z reguły zainteresowanie w ostatnich dwóch, trzech dniach jest najwyższe. Tutaj też jest taka dynamika. Trudno więc powiedzieć, czy to będzie 120 tys., czy więcej".