Zacznijmy więc jeszcze raz. Nieubłagana walka ze spekulantami w grunty rolne trwa. Wbrew rozsądkowi a za to ze wsparciem lobby chłopskiego rząd polski wyszedł w czerwcu z projektem nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Rolnicze podziemie drenujące unijny socjalizm pobieraniem dopłat rolnych przez inwestorów maskujących się za prawdziwych rolników czeka wkrótce ciężki cios.

Ustawa przewiduje że zdemaskowanym przez surową rękę sprawiedliwości ludowej inwestorom wykrytym na posiadaniu gruntu rolnego państwo ma prawo grunt ten odebrać stosując prawo pierwokupu. Spekulant zmuszony będzie do kamuflowania się jako rolnik indywidualny przez co najmniej pięć lat zanim minie niebezpieczeństwo nad nim wiszące.

Ustawa przewiduje również wprowadzenie nowych przeszkód aby życie zaplutych karłów spekulacji gruntami uczynić jeszcze bardziej mizernym. W szczególności definiuje kto dopuszczony będzie mógł być do przywileju noszenia tytułu rolnika indywidualnego. Stanowić on będzie wymagany certyfikat cnoty zaświadczający że dany obywatel nie splamił się spekulacją oraz jednocześnie przepustkę na przetargi ANR. Skrupulatna kontrola certyfikatów przy wejściu na salę przetargów, plus niewykluczona rewizja osobista, ochronić będą rodzimą ziemię matkę przed dostaniem się w skalane spekulacją ręce. Państwo polskie mówi rezolutne nie bogaceniu się rodzimych kułaków na dopłatach unijnych co drenuje unijny budżet do którego samo łoży. Lepiej niech drenują go kułacy obcy.

Tytuł rolnika indywidualnego odmówiony zostanie wszystkim niedoukom i półgłówkom którzy dotychczas masowo go nadużywali. W myśl najnowszych dyrektyw unijnych jest rzeczą nie do pomyślenia aby prosty chłop bez żadnego wykształcenia nadal szukał czegoś na roli. Wg projektu ustawy tytuł rolnika indywidualnego przyznawany będzie zatem wyłącznie posiadaczom wykształcenia rolniczego. Projekt ustawy nie precyzuje czy konieczna będzie do tego także rekomendacja partyjna. Nie sprawdzaliśmy też jakie wykształcenie będzie uprawniało do zakupu konkretnie czego. Domyślamy się tylko że tytuł doktora habilitowanego nauk rolniczych będzie wystarczającą kwalifikacją aby zakupić hektar gruntu klasy VI albo parę arów z chlewikiem. Pewne jest natomiast że inżynier od turbin czy magister od software'u, jako element klasowo obcy, dopuszczony do tego przywileju nie będzie.

Reklama

Dalsze szczegóły definicji rolnika indywidualnego w ustawie mają za zadanie bezlitośnie demaskować rolnicze podziemie. Chodzi o wykształconych rolniczo spekulantów chyłkiem dojeżdżających mercedesem na swoją rolę z miasta gdzie mieszkają. Już sam mercedes jest przecież podejrzeniem o spekulację. Dojeżdżanie nim na rolę jedynie te podejrzenia pogłębia. Nie będą w stanie ich rozwiać nawet wystające z mercedesa grabie. Aby więc tego typu szumowiny łatwo odłowić ustawa przewiduje obowiązek zamieszkania rolnika indywidualnego w gminie gdzie znajduje się jego gospodarstwo. Wpisuje się to świetnie w polską tradycję gdzie chłop był tradycyjnie mocno przywiązany do roli. Czasem nawet całkiem dosłownie.

Wreszcie przenikliwy jak laser umysł ustawodawcy przewidział inną jeszcze możliwość penetrowania przez spekulantów zwartych kordonów chroniącej przed nimi czujnej władzy ludowej. Ktoś ze świeżą magisterką z uprawy bakłażanów na przykład czy z doktoratem z hodowli strusi i świeżym zameldowaniem w gminie ciągle przecież może okazać się zakamuflowanym agentem spekulacji. Śpiącą inwestycyjną wtyczką która podstępnie uaktywnić się może dopiero z pewnym opóźnieniem. Aby i do tego nie dopuścić ustawa profilaktycznie nakłada na rolnika indywidualnego obowiązek trzyletniego mieszkania w gminie zanim delikwent pomyśleć nawet będzie mógł o nabyciu gruntu. Przez ten czas będzie on mógł co najwyżej używać tytułu kandydata na rolnika indywidualnego.

Nie będzie lekko nawet po pokonaniu tego toru przeszkód. Gdy doktorowi habilitowanemu uda się w końcu przeżyć trzy lata w gminie i kupić sobie swój upragniony hektar czy dwa czujna władza ludowa i tak nie spuści go z oka. Będzie nieustannie monitorować wszelkie ślady wskazujące na możliwe próby spekulacji innymi drogami. Takie na przykład jak nieprowadzenie gospodarstwa rolnego osobiście tylko przez podstawionych chłopów. Ustawa surowo tego zabrania. Wszelkie próby w tym kierunku będą bezlitośnie wychwytywanie przez gminne jaczejki a ziemia skalana spekulacją skonfiskowana może być przez ANR.

Wsi spokojna, wsi wesoła, który głos twej chwale zdoła?

------------------------------

Fair is fair - 24.06.2010 Sejm ten czerwony projekt odrzucił w pierwszym czytaniu kierując sprawę do ponownego rozpatrzenia.