Słabszy odczyt świadczyć będzie o tym, iż europejski kryzys fiskalny mający przełożenie również na sektor finansowy, jeszcze się nie skończył. Natomiast zdecydowanie korzystne wyniki mogą wynikać z wspomnianych mniej restrykcyjnych założeń, a rezultaty mogą zostać uznane za mało wiarygodne. Niemniej, rynek oczekuje, że większość z 91 banków przejdzie pomyślnie wspomniane testy. Inwestorzy spodziewają się jednak, że mniejsze hiszpańskie oraz regionalne, niemieckie banki, mogą zostać zmuszone do zwiększenia wymogów kapitałowych. Prezes NBP – Marek Belka oznajmił, że nie obawia się wyników jedynego z Polski przedstawiciela – PKO BP.
Na globalnym rynku finansowym do końca tygodnia poznamy kilkanaście istotnych danych makroekonomicznych, z których najważniejsze to dane z amerykańskiego rynku nieruchomości oraz rynku pracy, a także indeksy PMI z Europy. Dodatkowo inwestorzy bacznie obserwować będą wyniki kwartalne amerykańskich spółek. Nie są to jednak na tyle istotne publikacje, aby odciągnąć uwagę inwestorów od piątkowych stress testów. Od momentu wybuchu kryzysu fiskalnego w Europie, znaczenie danych makroekonomicznych jest mniejsze, a rynki gwałtowniej reagowały na doniesienia dot. krajów PIIGS.

Na dziennym wykresie eurodolara widoczne jest wykupienie rynku, o którym świadczą wysokie wartości oscylatorów. O dalszym kierunku notowań zadecydują piątkowe wyniki, przy czym gwałtowniejszy ruch będzie widoczny w przypadku słabszego odczytu. Jeżeli jednak okaże się, że banki są relatywnie odporne na problemy fiskalne UE, to ruch zwyżkowy może mieć ograniczony zasięg. Po pierwsze dlatego, że – jak była mowa wcześniej – uczestnicy rynku mogą odebrać tę analizę jako średnio miarodajną w przypadku aż za korzystnego odczytu, po drugie rynek jest znacząco wykupiony. Silnym oporem jest poziom 1,3130, będący istotnym zniesieniem Fibonacciego.

Notowania złotego nie pozostaną obojętne na wydarzenia z zagranicy. Dodatkowym oprócz wspomnianych aspektów globalnych czynnikiem wpływającym na notowania złotego – choć z czasem prawdopodobnie mniej istotnym – będą doniesienia z Węgier. Jednak uczestnicy rodzimego rynku z pewnością większą wagę przywiązywać będę do nastrojów inwestycyjnych panujących na międzynarodowym rynku finansowym.

Reklama