Większych emocji na rynku nie zdołała wywołać publikacja przez Narodowy Bank Polski czerwcowych danych o inflacji bazowej netto, która zgodnie z oczekiwaniami spadła do 1,5% z 1,6% R/R miesiąc wcześniej. Rodzimi inwestorzy z uwagą jednak przyglądali się raportom finansowym amerykańskich spółek (zwłaszcza Goldman Sachs), zwracając uwagę na pogorszenie nastrojów jakie one generują. Sentyment do polskiej waluty pogorszyła też nieudana aukcja węgierskich bonów skarbowych. Jak również silne odbicie kursu EUR/USD od psychologicznej bariery 1,30 dolara, co może dać początek dłuższej korekcie miesięcznych wzrostów. Pozytywny wpływ mogła zaś mieć poranna wypowiedź prezesa Narodowego Banku Polskiego, który pozytywnie ocenił perspektywy polskiej gospodarki. Czy też słowa premiera Donalda Tuska o tym, że oczekuje wzmocnienia on złotego w tym roku.

W środę w dalszym ciągu notowania polskich par będą pozostawać pod głównym wpływem nastrojów na rynkach globalnych. Te zaś będą kształtowane przez wyniki spółek z Wall Street oraz wystąpienie szefa Fed przed Komisją Bankową Senatu USA.