"Względna siła naszego rynku, której na upartego można było dopatrywać się w ostatnich dniach, prysła dziś momentalnie pod presją pesymizmu na głównych giełdach europejskich. Bronione niedawno poziomy 2450, czy 2433 punktów w przypadku indeksu największych spółek zostały przełamane przez niedźwiedzie z dużą łatwością" - skomentował przebieg sesji na GPW Roman Przasnyski, Główny Analityk Gold Finance.

Na złe nastroje inwestorów wpłynęły przede wszystkim popołudniowe dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA wyniosła 3,8 mln sztuk wobec oczekiwanych 4,7 mln. To najniższy poziom od 1999 roku, kiedy rozpoczęto zbieranie danych.

"W szerszym kontekście możemy mówić o złych nastrojach na rynku, widocznych nie tylko na rynkach akcji. Podejście inwestorów do ryzyka widać chyba najlepiej na rynku obligacji, gdzie rentowność dwuletnich papierów skarbowych rządu USA spadła dziś do 0,47 proc., a 10-letnich do 2,5 proc. Rekordowo niskie rentowności notowały też obligacje rządu niemieckiego" - uważa Emil Szweda z Open Finance.

Indeks blue chipów WIG20 spadł o 2,25 proc. do poziomu 2410,23 pkt. Natomiast indeks szerokiego rynku WIG stracił 1,88 proc. i wyniósł na zamknięciu 41813,44 pkt.

Reklama