Do tego czasu kurs eurodolara przebywał w konsolidacji powyżej poziomu 1,2700. Ostatecznie pierwszy odczyt został zrewidowany z poziomu 2,4 proc. do 1,6 proc. w ujęciu zannualizowanym. Oczekiwania kształtowały się na poziomie 1,4 proc. Inwestorzy, którzy zajęli konkretne pozycje na rynku musieli być nieco rozczarowani, gdyż kurs EUR/USD nie wykonał zdecydowanego ruchu w żadną ze stron. Sama interpretacja danych może być również niejednoznaczna, gdyż z jednej strony jest to wynik lepszy od prognoz z drugiej natomiast mamy do czynienia ze znaczącą rewizją co nie może napawać optymizmem. Po tej publikacji uwaga rynku skupiła się na wystąpieniu szefa Fed. Stwierdził on, że Rezerwa Federalna nie zawaha się podjąć konkretnych działań wspierających gospodarkę w sytuacji nagłego pogorszenia jej kondycji. Poprzez konkretne działania rozumieć należy m.in. dalsze ilościowe łagodzenie polityki pieniężnej. Po tych słowach giełdowe indeksy zanurkowały w dół czemu towarzyszył spadek notowań eurodolara jednak ta reakcja rynku okazała się jedynie krótkotrwała i w niedługim czasie główne indeksy szybko odrobiły straty, a kurs EUR/USD powrócił w okolice 1,2700.

Dzisiejsza sesja na krajowym rynku walutowym była pełna zmienności, jednak zakres tych wahań był umiarkowany. Kurs EUR/PLN poruszał się w przedziale 3,9730-4,0000, natomiast USD/PLN pozostał w układzie 3,1200-3,1480. Trudno było oczekiwać, aby przy takim braku zdecydowania jaki mogliśmy dziś obserwować na rynkach międzynarodowych złoty pokusił o jakieś solidniejsze ruchy. Przyszły tydzień zapowiada się interesująco, gdyż na jego zakończenie poznamy oficjalne dane z amerykańskiego rynku pracy.