W Warszawie korekta wyniosła 1,3 proc. Na pierwszy rzut oka to niewiele, ale warto dodać, że wyliczenia te obejmują zaledwie jeden miesiąc.

Poniżej 7 tysięcy

Z najnowszego raportu o rynku nieruchomości przygotowanego przez Gold Finance i redNet Consulting wynika, że średnia cena zakupu 1 mkw. mieszkania w siedmiu największych miastach Polski wyniosła 6975 zł za 1 mkw. wobec 7096 zł w lipcu i tym samym powróciła do poziomu z maja. Warto przyjrzeć się też cenom w szerszym kontekście. Porównując obecne stawki z tymi, które obowiązywały w połowie 2008 r., otrzymamy spadek cen o blisko 1 tys. zł na każdym metrze kwadratowym lokalu.

>>> Wzrośnie VAT na materiały budowlane, ale zwrot nie zwiększy się

Reklama

Różnica w cenach

Różnica pomiędzy średnią ceną mieszkań sprzedanych a średnią ceną oferty utrzymuje się nadal na relatywnie niskim poziomie (7,1 proc.).
– Ciągle zatem podaż próbuje wyjść naprzeciw zapotrzebowaniu i stara się dopasować do popytu. To zjawisko wpływać będzie na dalsze obniżanie, a co najmniej utrzymanie obecnego średniego poziomu cenowego oferty – tłumaczą eksperci redNet Consulting.
Porównując średnie ceny lokali, które zostały sprzedane ze średnią ceną ofert, można zaobserwować, że największe dysproporcje cenowe utrzymują się w Gdańsku i całej aglomeracji trójmiejskiej. Sprzedają się tam mieszkania średnio o ponad 15 proc. tańsze od lokali oferowanych. Wynika to po części ze specyfiki rynku trójmiejskiego, gdzie znaczną część oferty stanowią drogie mieszkania i apartamenty położone na obszarach nadmorskich, podczas gdy większość transakcji przypada na tańsze lokale na obrzeżach miasta. Z dwucyfrową różnicą pomiędzy poziomem cenowym mieszkań sprzedanych oraz całej oferty mamy także do czynienia w Krakowie, gdzie kupowane są mieszkania o ponad 12 proc. tańsze od średniej ceny ofertowej.
Na rynkach mieszkaniowych w pozostałych miastach wskaźniki cenowe są bardziej wyrównane: we Wrocławiu sprzedają się mieszkania o około 9 proc. tańsze od średniej oferty, w Warszawie i Poznaniu różnica ta kształtuje się na poziomie 6 proc. Jeszcze mniejsze dysproporcje autorzy raportu odnotowali w sierpniu w Łodzi (około 4 proc.) i Katowicach (niecałe 3 proc.). – Są to jednak rynki charakteryzujące się najmniejszą płynnością sprzedaży, gdzie deweloperzy zmuszeni są w jak największym stopniu dostosować swoją ofertę do oczekiwań nabywców, aby móc osiągnąć satysfakcjonujące tempo sprzedaży – tłumaczą eksperci.

>>> Czytaj też: Jak zmieniły się ceny mieszkań w Polsce przez ostatni rok

Ofertowe też spadają

W sierpniu praktycznie na każdym rynku (z wyjątkiem Krakowa) zaobserwowano spadek ceny dostępnej oferty. Taka sytuacja wynikała z liczniejszego wprowadzania do sprzedaży przez deweloperów nowych projektów mieszkaniowych, bardzo często wycenionych poniżej średniego poziomu wcześniejszej oferty.
– Zjawisko to było szczególnie widoczne we Wrocławiu, gdzie rozpoczęto sprzedaż mieszkań w czterech dużych inwestycjach o cenach odbiegających in minus od lokali dotychczasowo dostępnych na rynku. Zaowocowało to spadkiem wskaźnika cenowego oferty o ponad 9 proc. – piszą autorzy opracowania. Na pozostałych rynkach zmiana średniej ceny oferty była zdecydowanie mniejsza (poniżej 1 proc.), jedynie w Gdańsku i całej aglomeracji trójmiejskiej sięgała prawie 3 proc. Jedynym miastem, w którym zaobserwowano wzrost wskaźnika cenowego oferty mieszkań w sierpniu, był Kraków, jednak zmiana ta była nieznaczna i wyniosła 0,6 proc. W Warszawie średnia cena ofertowa wprawdzie spadła, ale tylko o 0,7 proc.
Mieszkania są nieco tańsze, ale preferencje kupujących pozostają bez zmian. Największym wzięciem cieszą się lokale z inwestycji najbardziej dostępnych cenowo – zarówno pod względem ceny metra kwadratowego, jak i ceny całkowitej mieszkania. Dodatkowo, wybierane są te mieszkania, które są najtańsze w ramach wybranej inwestycji. Warto podkreślić, że sierpień okazał się pod względem sprzedaży miesiącem znacznie lepszym od poprzedniego.
– W biurach sprzedaży deweloperów tłumaczone jest to na różne sposoby – od trwających upałów w lipcu po kontynuację zwykłej reguły, która mówi, że zawsze jeden z miesięcy wakacyjnych jest wyraźnie silniejszy od drugiego – czytamy w raporcie.

Kupują dziury

W nadchodzących miesiącach spodziewane jest jesienne ożywienie sprzedaży. Takie oczekiwania potrafią być jednak zwodnicze. Przekonaliśmy się o tym w II kwartale tego roku. Przyjęło się uważać, że wiosna jest zazwyczaj okresem lepszej sprzedaży mieszkań. W tym roku jednak popyt okazał się sporo niższy od oczekiwań. Deweloperzy nie poddają się jednak i zapowiadają walkę o klienta.
Jesienne żniwa w deweloperce wspomagane będą dodatkowo przez wprowadzanie do sprzedaży nowych inwestycji, które planowane jest we wrześniu i październiku. – Szeroka oferta zarówno mieszkań gotowych, jak i tych znajdujących się na wcześniejszym etapie realizacji daje potencjalnym nabywcom większe możliwości wyboru. Deweloperzy rozpoczynają obecnie więcej tańszych projektów, uplasowanych w segmencie popularnym, oferujących mniejsze metrażowo mieszkania – zauważają analitycy Gold Finance i redNet Consulting.
Niższa niż w przypadku gotowych lokali cena sprawia, że coraz większa część nabywców jest w stanie zaakceptować wyższe ryzyko związane z zakupem mieszkania na etapie tzw. dziury w ziemi oraz długi okres oczekiwania na jego ukończenie. Musi być jednak spełniony warunek, że wybrane mieszkanie i jego końcowa cena są bardziej atrakcyjne od oferty w inwestycjach bardziej zaawansowanych pod względem realizacji.

>>> Polecamy: Mieszkania tańsze niż przed rokiem

ikona lupy />
Maksymalna zdolność kredytowa 3 osobowej rodziny / Inne
ikona lupy />
Zmiany cen mieszkań / Inne
ikona lupy />
Zdolność kredytowa w EUR - 80proc. / Inne
ikona lupy />
Zdolność kredytowa w PLN - 80proc. / Inne
ikona lupy />
Zdolność kredytowa w CHF - 80proc. / Inne
ikona lupy />
Średnia cena mieszkania / Inne
ikona lupy />
Ceny mieszkań / Inne