„Ceny akcji rosły od rana, ponieważ rynki słusznie - jak się potem okazało - podejrzewały, że aukcja obligacji Portugalii musi zakończyć się sukcesem, po tym jak pomoc w finansowaniu długów krajów europejskich zadeklarowały Chiny i Japonia" – ocenił Emil Szweda z Noble Securities.

Dodał, że obroty na GPW wzrosły potwierdzając siłę rynku, ale co innego sugeruje szerokość rynku. „WIG20 szedł w górę głównie dzięki sile akcji spółek surowcowych. Na szerokim rynku liczba akcji spółek drożejących (180) nieznacznie przewyższyła taniejące (146). W gronie 10 najmocniej rosnących spółek znalazły się aż dwie z WIG20 (KGHM i Orlen), co nie zdarza się często. Oddech ulgi inwestorów operujących na rynkach południowej Europy czuć było też w notowaniach włoskiego UniCredit" – dodał Szweda.

>>> Czytaj też: Rekomendacje windują cenę KGHM. Akcje na rekordowym poziomie

Zaznaczył, że akcje pozostałych - już krajowych - banków nie brały udziału w zwyżkach. Są one wyżej wyceniane niż zachodni odpowiednicy, a po drugie krajowy przetarg obligacji nie udał się aż tak dobrze jak w Portugalii.

Reklama

„W środę w zaledwie dwóch ruchach WIG20 odrobił straty z całego tygodnia, ale dalsze budowanie wzrostów w oparciu o dwa-trzy walory nie ma większych szans powodzenia. Uwzględniając ostatnią słabość sektora finansowego z taniejącym PZU na czele i znacznymi wymianami na PKO BP nie przekładającymi się na wzrosty można założyć, że rynek nie będzie w stanie pokonać grudniowych szczytów. Z drugiej strony bez korekty na surowcach podaż nie będzie miała argumentów i przynajmniej do tego czasu indeks utrzyma się w zakresie grudniowej zmienności z silnym wsparciem przy 2600 pkt" – ocenił analityk A-Z Finanse, Paweł Cymcyk.

WIG 20 zyskał 1,8 proc. i wynosi 2719,34 pkt. WIG wzrósł o 1,43 proc. i wynosi 47345,30 pkt. Obroty wyniosły 1,22 mld zł.