W związku z tym koncentruje się w tej chwili tylko na zmniejszeniu dopływu środków do OFE, w najbliższych kilku latach w dużej skali, a potem w trochę mniejszej. A także na zwiększeniu elastyczności tych funduszy, polegającej na tym, że będą mogły one przeznaczać większy procent na inwestycje bardziej ryzykowne - na kupowanie akcji. Ograniczeniem ma być nie 40 proc., a 62 proc.

>>> Czytaj też: Gomułka: Czeka nas okres trzech lat silnego, sięgającego 6 proc. wzrostu PKB

Propozycje rządu, jeśli zostaną zrealizowane, zmniejszą deficyt budżetowy oraz przyrost otwartego długu publicznego w najbliższych latach. Natomiast zwiększą, tzw. dług ukryty, bo pojawią się nowe zobowiązania w ZUS. Chodzi o konta, na których znajdą się zapisy dotyczące tej części składki, która jest wycofywana z OFE. Te zobowiązania są formą pożyczki, udzielanej przez składkowiczów rządowi. Mniejszy przyrost długu publicznego, mniejsze potrzeby pożyczkowe rządu oraz mniejszy deficyt budżetowy będą widoczne w najbliższych 10-15 latach. Ale z czasem będą większe, bo trzeba będzie realizować te nowe zobowiązania w ZUS".