Wczoraj egipska policja rozpędziła antyrządowe manifestacje w Kairze i Suezie. Demonstranci żądają ustąpienia rządzącego od trzydziestu lat 80-letniego prezydenta Hosni Mubaraka. Prawdopodobna jest ewakuacja turystów. Obecnie w Egipcie przebywa 6,5 tys. polskich turystów, w tym 2,5 tys. osób jest tam za pośrednictwem Alfa Star, około 3 tys. z Exim Tours, a 400 z TUI.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Polsce już zaleciło obywatelom udającym się do Egiptu zachowanie szczególnej ostrożności. Podobnie zareagowały resorty Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji, czyli krajów, z których nad Morze Czerwone przyjeżdża najwięcej turystów.
Touroperatorzy, zwłaszcza ci, którzy wysłali do Egiptu najwięcej osób, przygotowują plany kryzysowe i opracowują logistykę zorganizowania szybkiego powrotu klientów do kraju w sytuacji, gdyby egipskie zamieszki rozprzestrzeniły się także po innych turystycznych obszarach kraju. Kiedy po wybuchu rewolucji w Tunezji trzeba było ewakuować stamtąd polskich turystów, samoloty, którymi wracali do kraju, odlatywały na samym końcu – po brytyjskich i francuskich. Jak tłumaczą przedstawiciele biur podróży, to dlatego, że Anglików i Francuzów wypoczywa w tym kraju więcej niż nas, dlatego jako więksi klienci mają fory. Ewakuacja z Egiptu ma przebiegać sprawniej choćby dlatego, że stanowimy tam drugą pod względem liczebności grupę turystów.
Reklama
Touroperatorzy wciąż jednak mają nadzieję, że władze Egiptu, w którym 80 proc. dochodów pochodzi z turystyki, załagodzą sytuację i skończy się na strachu.
Na razie ich klienci zachowują spokój i nie ruszyła jeszcze lawina masowych rezygnacji z wycieczek. Ludzie tylko dzwonią i pytają, czy aby na pewno można tam jechać, czy pieniądze wpłacone akonto wycieczki nie przepadną.
Biura podróży zapewniają, że w razie odwołania lotów do Egiptu, zwrócą 100 proc. wpłaconych pieniędzy lub zaproponują inny kierunek wyjazdu. Bez wyjścia są osoby, które muszą zapłacić ostatnią raty za wycieczkę. Muszą ją wpłacić, bo MSZ nie wydało oświadczenia o tym, że wyjazd do Egiptu jest niebezpieczny, a w związku z tym niewskazany.
Jednak w sytuacji, gdyby po kilku dniach pobytu konieczny był powrót do kraju ze względu na bezpieczeństwo, klienci ci mają prawo wystąpić o zwrot kosztów za niewykorzystane świadczenia – wyjaśnia Magdalena Plutecka-Dydoń z Neckermanna.
Może się jednak zdarzyć, że kwota odszkodowania nie będzie rekompensowała klientowi poniesionych kosztów. Biuro turystyczne może bowiem odliczyć sobie te nakłady, które samo poniosło – np. płacąc z góry za hotele i wynajmując samoloty do przywozu i odwozu turystów.
– Z ustawy o turystyce wynika też, że jeśli zabraknie klientów z miejsca wypoczynku nastąpiło z powodu siły wyższej, a nie z winy touroperatora, to klienci nie mają co się upominać o pieniądze – wyjaśnia Anna Zielińska z HolidayCheck Polska.
Niemniej chętnych na wycieczki do Egiptu wciąż nie brakuje. – Sprzedaliśmy dziś 96 miejsc. Średnia dzienna z poprzednich dni to też od 90 do 120 rezerwacji – mówił nam wczoraj Artur Altman z Alfa Star.
Piotr Czorniej z Exim Tours zauważył już jednak zaniepokojenie klientów – u nich sprzedaż spadła o połowę.
I aby ich całkiem nie stracić, nawet kiedy sytuacja się unormuje, będą musieli obniżyć ceny. Marek Andryszak, prezes TUI Poland, wylicza, że cena jednej wycieczki do Egiptu i Tunezji może obniżyć się nawet o 700 zł. To oznacza 25-proc. spadek średniej ceny. Albo jeszcze więcej.
Co sprowadzamy z krajów arabskich, a co im sprzedajemy
● Maroko
W okresie styczeń – lipiec 2010 r. wartość obrotów handlowych między Polską a Marokiem wyniosła 124,3 mln euro (129 proc. wzrostu w stosunku do 7 m-cy 2009 r.). Eksport z Polski osiągnął 61,2 mln euro, a polski import z Maroka – 63,1 mln euro. Eksportujemy: samochody, wyroby papierowe, sprzęt AGD, meble, nabiał. Importujemy: owoce i warzywa, odzież, obuwie, monitory.
● Egipt
W okresie styczeń – czerwiec 2010 r. wymiana handlowa z Polską wyniosła 141,8 mln dol. (wzrost o 11,9 proc. w stosunku do 6 m-cy 2009 r.), w tym polski eksport – 121,5 mln dol., zaś import z Egiptu – 20,4 mln dol.
Eksportujemy: wyroby z metali nieszlachetnych, pszenicę, sprzęt mechaniczny i elektryczny.
Importujemy: mat. włókiennicze, owoce i warzywa, tworzywa sztuczne, kawę i herbatę.
● Tunezja
W okresie styczeń – czerwiec 2010 r. polsko-tunezyjskie obroty wyniosły 87,0 mln dol. (spadek o 5,7 proc. w porównaniu z I połową 2009 r.), z czego eksport z Polski stanowił 23,5 mln dol., zaś import – 63,4 mln dol.
Eksportujemy: samochody i ich części, sprzęt elektryczny i półprodukty stalowe. Importujemy: sprzęt elektryczny, odzież i tkaniny, prod. mineralne.
ikona lupy />
Nasze ulubione plaże są na razie niedostępne / DGP
ikona lupy />
Rewolty zagrażają turystyce / DGP