Ważą się plany zagospodarowania terenu dawnych Zakładów Przemysłu Ciągnikowego „Ursus”. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który diametralnie zmienia charakter okolicy, czeka na decyzję samorządowców, a deweloperzy planują tam swoje inwestycje.

Domy zamiast hal

Jeśli plan obejmujący teren o powierzchni 220 ha zostanie przyjęty w proponowanej formie, hale poprzemysłowe zastąpi dzielnica mieszkaniowo-usługowa z rozbudowaną infrastrukturą społeczną.
Taki charakter będzie mieć zabudowa planowana na działkach zlokalizowanych na południe od ul. Posag 7 Panien. Tereny położone na północ od tej ulicy mają zachować jako dominujące przeznaczenie produkcyjno-usługowe z częściowym udziałem zabudowy mieszkaniowej. W sumie na terenie dawnych zakładów będzie mogło zamieszkać nawet 25 – 30 tys. ludzi.
Reklama

>>> Czytaj też: Budowa II linii metra w Warszawie może zaszkodzić innym budowlom

Planiści opracowujący przyszłą zabudowę chcieli uniknąć losu, jaki spotkał Miasteczko Wilanów. Jego projekt urbanistyczny wielokrotnie doceniano za granicą, ale realizacja nieprecyzyjnych zapisów planu miejscowego pozwoliła deweloperom na dużą dowolność.
Inaczej ma być w Ursusie, gdzie szczegółowe zapisy powinny poskromić apetyty deweloperów. Od razu zaplanowano więc drogi, żłobki, przedszkola, szkoły i ulice.
Główną osią nowej dzielnicy ma być ul. Odlewnicza, szeroka na 60 m (a miejscami nawet 100 m).

W cieniu świątyni

Planiści nie wyciągnęli jednak do końca wniosków z realizacji Miasteczka Wilanów. Dominuje nad nim niedokończona Świątynia Opatrzności Bożej, przytłaczając rozmiarami okoliczną zabudowę. Oś ul. Odlewniczej zostanie również zdominowana przez budynek sakralny, który będzie mógł się wznieść nawet na 50 m, czyli prawie dwa razy wyżej niż inne budynki w okolicy. Trzeba będzie go obejść, aby dotrzeć do planowanego od strony ul. Orłów Piastowskich kilkuhektarowego parku.

>>> Polecamy: Rozpoczyna się montaż fasady na Stadionie Narodowym - zobacz zdjęcia

Pod kątem prostym z ul. Odlewniczą przetnie się planowana ulica o roboczej nazwie 41 RD-D. Również ona ma być bardzo szeroka i obsadzona po bokach drzewami. W miejscu jej przecięcia z ul. Posag 7 Panien z rozmachem zaprojektowany został duży plac z rondem.

Sporne zapisy

Okazuje się, że zaplanowane zmiany nie wszystkim przypadły do gustu. Przeciwnicy planu straszą likwidacją miejsc pracy w zakładach, które funkcjonują obecnie na tym terenie. Zwolennicy planu przekonują natomiast, że jest on jedyną szansą na racjonalne zagospodarowanie podupadających terenów poprzemysłowych.

Plan zagospodarowania Ursusa czeka na razie na uchwalenie w biurach urzędników ratusza. Ci na początku lutego wyłożyli wykaz uwag wniesionych do przygotowanego projektu.

>>> Czytaj również: Zobacz najnowszy raport z rynku nieruchomości

Krytycznie nastawione do jego zapisów są przedsiębiorstwa działające na terenie byłych zakładów. Do największych z nich należy firma Energetyka Ursus zarządzająca miejscową ciepłownią. Spółce nie podoba się, że planiści narysowali na jej terenie mieszkania. Nie oznacza to jednak natychmiastowej likwidacji zakładu, ale nie będzie on mógł się rozbudowywać, choć plan nie wyklucza modernizacji ciepłowni. Nie w smak są też energetykom plany konkurencyjnej elektrociepłowni, którą ma zamiar zbudować Polenergia należąca do grupy spółek kontrolowanej przez Jana Kulczyka. Ten konflikt może jednak wyjść na dobre mieszkańcom i firmom z okolicy, którzy dzięki konkurencji mają szansę na niższe opłaty za energię.

Szkoła czy magazyny

Zarzuty ma też spółka Poland Business Park X należąca do grupy deweloperskiej AIG Lincoln. Firma zaplanowała budowę hal magazynowych i uzyskała w 2006 roku warunki zabudowy. Na części działek dewelopera planiści zarezerwowali natomiast teren pod usługi związane ze zdrowiem i oświatą. Okazało się, że uwagi dewelopera zostały uwzględnione, a teren został przeznaczony na zwykłe usługi. Będzie tam można np. postawić hotel. Takie rozstrzygnięcie może grozić częściowym powtórzeniem procedury sporządzania planu miejscowego.

Chcą budować miasto

Największym terenem dysponuje poprzez swoje spółki córki giełdowa firma Celtic. Ma ona 57,7 ha nieruchomości, które kupiła od syndyka zakładów za 94 mln zł.

Wstępna koncepcja firmy zakłada wybudowanie na tym terenie około 344,5 tys. mkw. powierzchni mieszkalnej oraz około 286 tys. mkw. powierzchni biurowo-usługowej. Pierwsze prace miałyby się rozpocząć w 2011 roku i objąć działki znajdujące się najbliżej urzędu dzielnicy oraz nieruchomości znajdujące się wokół budynku modelarni przy ul. Cierlickiej, gdzie planowana jest szkoła wyższa.

Również firmie Celtic nie wszystkie zapisy planu miejscowego są na rękę. Deweloper chciał mieć możliwość budowania dominant w narożnikach każdego z kwartałów zabudowy oraz zwiększyć intensywność zabudowy o 15 proc. Planiści się na to nie zgodzili, argumentując, że zaakcentowanie narożników można osiągnąć innymi środkami niż przez proste zwiększenie wysokości, a gęstość zabudowy jest podobna do tej na większości z działek.

Deweloper chciał też, aby zniknął z planu zakaz grodzenia wewnątrz kwartałów zabudowy. Również to zastrzeżenie zostało odrzucone. Z kolei spółce Blaise Investments – także kontrolowanej przez Celtic – nie podobał się plac z rondem zaprojektowany przy ul. Posag 7 Panien, ale i ta uwaga nie została uwzględniona.

Decyzja należy do radnych

Nad projektem mają się zastanawiać ponownie radni dzielnicy Ursus, ale ostateczna decyzja należy do rady miasta, która będzie musiała pogodzić interesy pojedynczych firm z przyszłością dużego fragmentu Warszawy.