Jak przekonują eksperci Home Broker ponad połowa osób chcących kupić mieszkanie w Krakowie, Wrocławiu, Warszawie i Poznaniu myśli o nabyciu lokalu dwupokojowego. Kolejne w drabinie popularności są trzy pokoje. Chce je kupić blisko 25% osób, a więc ponad dwukrotnie mniej, niż w przypadku najpopularniejszych „dwójek”. Na trzecim miejscu znajdują się kawalerki. Jedynie 16% nabywców chce kupić mieszkanie właśnie w tym segmencie. Najmniej popularne są duże mieszkania o czterech i więcej pokojach. W 2010 roku mniej niż 5% nabywców chciało kupić taki lokal.

>>>> Zobacz też: Ceny mieszkań w Warszawie 8.02.2011

Ci, którzy myślą o kawalerce chcieliby kupić lokal o powierzchni 34,1 m kw. – wynika z przeszło 22 tys. ankiet przeprowadzonych przez Home Broker w ostatnich 12 miesiącach. Z kolei przeciętna powierzchnia mieszkania dwupokojowego, o której myślą potencjalni nabywcy to 47 m kw. Mieszkanie trzypokojowe powinno mieć nie więcej niż 62,1 m kw. Najmniej popularne cztery pokoje powinny natomiast, zgodnie z preferencjami nabywców, zmieścić się na 83,9 m kw.. Mieszkania znajdujące się w ofercie są zazwyczaj większe niż wynikałoby to z popytu zgłaszanego na rynku. Spośród mieszkań używanych najgorzej dopasowane są lokale w budynkach współczesnych – czyli tych zbudowanych w ostatnim dziesięcioleciu. Dysproporcja między oferowaną i preferowaną powierzchnią rośnie wraz ze wzrostem liczby pokoi i wynosi od 3 m kw. w przypadku kawalerek do 21,7 m kw. przy mieszkaniach trzypokojowych. Za duże, względem zgłaszanego przez nabywców zapotrzebowania, są także mieszkania w budynkach z cegły zbudowanych do 2000 roku. Dysproporcje są jednak w tym przypadku mniejsze niż w budownictwie współczesnym. Kawalerki w kamienicach są przeciętnie za duże o 2,9 m kw., a lokale czteropokojowe o 15,8 m kw.

Jedynie w przypadku mieszkań z wielkiej płyty oferowany metraż jest mniejszy niż wynikałoby to z preferencji nabywców. Kawalerki w wielkiej płycie mają bowiem przeciętnie 28,1 m kw., a czteropokojowe mieszczą się już na 74,4 metrach. Lokale w wielkiej płycie są więc za małe w stosunku do zgłaszanego przez nabywców popytu. Przeciętna różnica jest jednak blisko dwukrotnie mniejsza niż w przypadku budownictwa współczesnego i tzw. „cegły”. Lokale w budynkach z wielkiej płyty są więc najbliższe popytowemu ideałowi. Stąd może wynikać wzrost popularności tego segmentu rynku. Na pięciu największych rynkach, w pierwszym kwartale zeszłego roku, mniej niż jedno na trzy sprzedane mieszkanie używane znajdowało się w bloku z wielkiej płyty. W zeszłym kwartale takich transakcji było już blisko 40%.

Reklama

>>> Czytaj też: Zamień jedno mieszkanie na dwa i zarób na tym

Jak ponadto wynika z danych o transakcjach przeprowadzonych w ostatnich 12 miesiącach faktycznie kupiona powierzchnia mieszkania niewiele różniła się od tej preferowanej. Największe różnice miały miejsce w przypadku kawalerek i mieszkań czteropokojowych. Te pierwsze w rzeczywistości były o 3,5 m kw. mniejsze niż w pierwotnych założeniach kupujących. Przeciwna sytuacja miała miejsce w przypadku mieszkań czteropokojowych. Przeciętna różnica wynosiła w tym segmencie 3,7 m kw., ale tym razem faktycznie kupione nieruchomości były o taką powierzchnię większe niżby to wynikało z pierwotnych założeń nabywców.

ikona lupy />
Popyt na mieszkania w zależności od ich wielkości / Forsal.pl
ikona lupy />
Wielkość mieszkań preferowana i faktycznie kupiona / Forsal.pl
ikona lupy />
Wielkość mieszkań preferowana w ofercie / Forsal.pl