Środa na krajowym rynku walutowym rozpoczęła się od kontynuacji umocnienia złotego, czemu impuls dały publikowane dzień wcześniej dane inflacyjne za styczeń. Poziom indeksu CPI (3,8% r/r) zaskoczył praktycznie wszystkich, prawdopodobnie włącznie z „gołębimi” członkami RPP. Wzrost oczekiwań na podwyżki stóp podczas marcowego posiedzenia decyzyjnego Rady będzie w najbliższym czasie zapewne wspierać złotego.

W tym kontekście z uwagą inwestorzy wyczekiwali wczorajszych odczytów z rynku pracy w Polsce. Dane o zatrudnieniu (wzrost o 3,8% r/r) dodatkowo wsparły oczekiwania na podwyżki stóp, co pozytywnie zostało odebrane przez inwestorów. Neutralną wymowę miały natomiast dane o przeciętnym wynagrodzeniu, stąd pozostały bez wpływu na rynek.

Niemniej nadal kluczowa dla PLN pozostanie sytuacja na rynku globalnym, która zapewne wciąż będzie wyznaczać kierunek zmian. W czwartek nastroje światowe kształtowane będą przez publikowane dane o styczniowej inflacji CPI i informację nt. tygodniowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (obydwie dane z USA), jak również przez wystąpienie szefa Fed Bena Bernanke na forum Komisji Bankowej Senatu.

Euro próbuje odrabiać straty. Poniedziałkowa obrona 1,344 USD sprowokowała ruch w kierunku 1,36 USD dzisiaj w nocy. Choć z dnia na dzień szczyty na wykresie dziennym rysowane są na coraz wyższych poziomach, euro nadal pozostaje jednak pod presją, co widać po występujących korektach praktycznie po każdym ruchu w górę kursu EUR/USD (dziś takie odreagowanie prawdopodobnie również może mieć miejsce).

Reklama

Na notowaniach wspólnej waluty ciążą rosnące obawy o kraje peryferyjne strefy euro. Wielu inwestorów niepokoi się, że Portugalia może zostać zmuszona do zwrócenia się o pomoc międzynarodową i to już niedługo, po tym jak ostatnio EBC był zmuszony skupować jej papiery by uchronić je przed jeszcze większą przeceną (rentowności 10Y obligacji portugalskich wynosiły w pewnym momencie 7,65%). Niektóre analizy wskazują nawet, że Lizbona o pomoc zwrócić się już może nawet wczesną wiosną. W tym kontekście rynek zastanawia się, czy europejscy liderzy będą w stanie poradzić sobie z kryzysem nadmiernego zadłużenia niektórych krajów i czy podczas marcowego szczytu dojdzie do wypracowania kompromisu.

Inwestorów rozczarowały decyzje europejskich ministrów finansów, którzy postanowili od 2013 roku utworzyć stały mechanizm pomocowy wart 500 miliardów euro, ale nie znaleźli na razie odpowiedzi na pytanie, jak wesprzeć istniejący fundusz ratunkowy.

Rynek z uwagą przygląda się nadal sytuacji politycznej w krajach arabskich. Fala destabilizacji zalewa bowiem kolejne państwa Afryki Północnej i ogarnia już swym zasięgiem Bliski Wschód. Po Tunezji i Egipcie na ulice wyszli Jemeńczycy i Irańczycy. Do starć z policją doszło też w Bahrajnie, gdzie opozycyjne ugrupowania wzywają do przeprowadzenia dużych protestów oraz w Libii. Na rynku utrzymuje się napięcie w związku z obawami, iż protesty mogą spowodować zakłócenia w dostawie ropy.
W środę po południu na rynek dotarły dane z USA. Utrzymanie inflacji na niskim poziomie potwierdza obawy szefa Fed Bena Bernanke, dając mu argumenty za kontynuowaniem ilościowego łagodzenia polityki monetarnej. Indeks PPI pomimo rosnących cen surowców i żywności wzrósł nieznacznie powyżej prognoz wynosząc 3,6% r/r.

Kierunek w górę euro/dolara umocniły dopiero opublikowane wieczorem zapiski z posiedzenia FOMC. Podano, że przedstawiciele Rezerwy Federalnej (Fed) nabierają większego przekonania, że gospodarka odreagowuje, ale nadal nie są oni zadowoleni z tempa poprawiania się sytuacji na rynku pracy. To umocniło przekonanie, iż Fed nie zrezygnuje wcześniej z prowadzonej obecnie polityki wspierania gospodarki USA.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.