Dzisiaj o poranku nastroje do najlepszych nie należały. Parkiety azjatyckie wyraźnie się czerwieniły po tym jak w Libii mamy do czynienia z kontynuacja wojny domowej, a ubiegłotygodniowy plan Hugo Chaveza został zapomniany w ferworze walki rebeliantów z siłami Kadafiego.

Na dodatek agencja Moody's obniżyła rating Grecji aż o 3 stopnie (z Ba1 do B1), co przypomniało inwestorom o ciągle tlących się kłopotach państw zrzeszonych w niechlubnym klubie PIIGS. Stosunkowo szybko okazało się jednak, że wszelkie niepomyślne wiadomości na inwestorach europejskich nie robią większego wrażenia. Owszem parkiet turecki nadal pokazuje swoją słabość tracąc około 2 proc., ale zachodnie parkiety usiłują odrabiać piątkowe straty, a siła GPW obserwowana w zeszłym tygodniu dzisiaj po raz kolejny daje o sobie znać.

GPW pozytywnie się wyróżnia i wyznacza nowe rekordy

Kapitał jaki w miniony czwartek zawitał na naszym rynku nadal skutecznie stymuluje wzrost cen. WIG20 pozytywnie wyróżnia się na tle Europy i zdołał nawet ustanowić swój nowy rekord. Choć styl w jakim dokonano wyznaczenia nowych maksimów nie zachwyca, to fakt kolejnej próby wyjścia z kanału trendu bocznego w kierunku północnym należy odczytywać bardzo pozytywnie, szczególnie widząc jak wysoce niesprzyjające są warunki zewnętrze. Zarówno ropa jak i złoto nadal drożeją, co jest wyraźną oznaką utrzymującego się napięcia geopolitycznego.

Reklama

Waluta wspólnotowa nadal silna

Wydaje się jednak, że wszelkie uspokojenie nastrojów zostanie skrzętnie przez byki wykorzystane, szczególnie jeżeli wiemy, że obniżka ratingu dla Grecji nie zrobiła na inwestorach większego znaczenia. Warto zwrócić uwagę na zachowanie pary EUR/USD, która wytrwale kontynuuje swoje wzrosty. Być może inwestorzy uwierzyli, że na zbliżającym się wielkimi krokami spotkaniu polityków europejskich powstanie kompleksowy program dla państw eurostrefy, który wyraźnie zwiększy dyscyplinę finansową regionu. Stałoby to w wyraźnej opozycji do wciąż ekstremalnie luźnej polityki fiskalnej za oceanem, gdzie cięcia budżetowe na znikomą kwotę 60 mld dolarów wobec ponad bilionowego deficytu urosły do rangi problemu ograniczającego wzrost gospodarczy. Jednakże sam wzrost wydaje się na dzień dzisiejszy niezagrożony i inwestorzy dobrze o tym wiedzą, nawet pomimo braku publikacji makro w dniu dzisiejszym. Droga ropa jeszcze nie stanowi istotnego problemu. Bardziej obawiać się należy wysokich cen żywności, które leżą u stóp niepokojów obserwowanych w basenie Morza Śródziemnego.