"Z wielką satysfakcją goszczę w rafinerii. Bo po wielu latach trafiam tu w zupełnie innej roli, niż wtedy, gdy w latach 80. pracowałem z moimi kolegami na tych instalacjach jako malarz przemysłowy. Wisiałem trochę na tych kominach, świeczkach. (...) Trochę tutaj zdrowia i energii zostawiliśmy. Ale ja nie poznaję tej rafinerii" - podkreślił.

>>> Czytaj też: 220 mld zł na inwestycje energetyczne do 2025 r.

Zwrócił uwagę na najnowocześniejsze instalacje w rafinerii gdańskiej z ostatniego programu inwestycyjnego, który - jak podkreślił - uczynił ją jedną z najnowocześniejszych w Europie. "Ma to pozwolić na zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego, gwarancję bezpieczeństwa energetycznego dla przyszłych pokoleń" - powiedział.

>>> Polecamy: Budowa terminalu LNG w Świnoujściu (ZDJĘCIA)

Reklama

Prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz poinformował: "Zakończyliśmy największy od 20 lat w Polsce - w Gdańsku - proces inwestycyjny rafinerii gdańskiej. Oddajemy do ruchu ostatnie instalacje, które będą przynosić chwałę i chlubę dla pracujących tu ludzi, dobre wyniki dla Pomorza i dla polskiej gospodarki".

Tusk odwiedził nowe instalacje rafinerii Grupy Lotos w Gdańsku, powstałe w ramach realizacji "Programu 10+".

>>> Zobacz również: Europejskie Centrum Szkoleniowe LNG w Szczecinie rozpoczęło działalność

"Program 10+" to modernizacja gdańskiej rafinerii o wartości ok. 1,43 mld euro. W jego ramach uruchomiono już m.in. instalację hydroodsiarczania oleju napędowego, kompleks aminowo-siarkowy, wytwórnię wodoru oraz zakończono budowę destylacji atmosferyczno-próżniowej.

Grupa Lotos jest drugim po PKN Orlen producentem paliwa w kraju. Strategia Grupy Lotos zakłada 1,2 mln ton ropy wydobycia własnego w 2015 roku. 30 października resort skarbu zaprosił inwestorów do negocjacji w sprawie kupna 53 proc. akcji koncernu. Zainteresowanie prywatyzacją sygnalizowali m.in. Rosjanie.

Premier oglądał w Gdańsku nowe instalacje tej rafinerii.

Jeśli chodzi o przerób ropy naftowej, Polska staje się samowystarczalna - powiedział Donald Tusk.

"Te 22 mln ton (ropy naftowej - PAP), które nasze krajowe rafinerie przerabiają, to jest właściwie samowystarczalność" - powiedział dziennikarzom. Dodał, że plany dotyczące rafinerii "są oczywiście ambitniejsze", ponieważ popyt na ich produkty będzie rósł.

"Będziemy chcieli uczynić wszystko, żeby paliwa były nie tylko dostępne (...), ale też możliwie tanie, co w dzisiejszych czasach brzmi jako szczególnie trudne wyzwanie" - zaznaczył Tusk.

Nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, by mówić kategorycznie "nie" inwestorom z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji - powiedział premier Donald Tusk w poniedziałek podczas konferencji prasowej w gdańskiej rafinerii Grupy Lotos.

W ten sposób premier odpowiedział na pytanie dziennikarzy, czy inwestorzy rosyjscy będą mogli ubiegać się o zakup Lotosu. "Ze względu na pozycję surowcową Rosji i na nasze częściowe - Bogu dzięki - tylko, ale jednak uzależnienie od strony rosyjskiej, wskazana jest pewna ostrożność i powściągliwość" - podkreślił premier.

"Na pewno nie będzie jakichś ideologicznych zakazów, na robienie wspólnych interesów. Nasi sąsiedzi są również od tego, abyśmy robili z nimi wspólne interesy" - dodał.

Premier zagwarantował, że wspólnie z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem i prezesem Grupy Lotos Pawłem Olechnowiczem będą wykazywali się "wystarczającą czujnością". "To nie będzie rewolucyjna czujność, ale wystarczająca, żeby nie popełnić żadnego błędu" - podkreślił Tusk.

Dodał, że pieniądze są w dzisiejszym świecie najbardziej poszukiwanym towarem i wszędzie tam, gdzie można sprowadzić inwestora do Polski - rząd to zrobi.

"Nie ma kraju, który wzgardziłby pieniędzmi inwestorów i Polska nie jest krajem, który może się od inwestorów odwracać" - zaznaczył Tusk.

Premier powiedział, że w sprawie inwestora dla Lotosu około września-października powinno być wiadomo, "na jakim poziomie finansowym potencjalni inwestorzy wyceniają wartość rafinerii gdańskiej". "Będziemy oceniali wspólnie z szefostwem rafinerii i resortem skarbu, na ile satysfakcjonujące są te sygnały, które otrzymamy dzięki rozpoczęciu procesu prywatyzacji" - mówił premier w Gdańsku.

"To musi się bilansować - interes narodowy, interes samej rafinerii musi być na pierwszym miejscu" - podkreślił Tusk.

ikona lupy />
Lotos / Bloomberg