Głównym tematem mijającego tygodnia były rosnące koszty utrzymania gospodarstw domowych, wynikające m.in. ze wzrostu cen detalicznych i podatków. Niestety wydarzenia makroekonomiczne nie wróżą ich rychłej stabilizacji.

Dług publiczny przekroczył krytyczne 55%

Tydzień rozpoczął się od spóźnionej debaty Balcerowicz-Rostowski poświęconej proponowanym przez rząd zmianom w systemie emerytalnym. Tak jak wcześniej przewidywałem nie omawiano długofalowych rozwiązań tego problemu. Potwierdziły się przypuszczenia, że rząd nie cofnie się przed niczym i zmniejszy składkę do OFE. Natomiast, po tej debacie nabrałem przekonania, że poziom długu publicznego na pewno przekroczył graniczną wartość 55% PKB!!! Dlatego rząd gorączkowo szuka pieniędzy: podwyżka VAT, obniżenie składki do OFE, kolejne duże prywatyzacje czy pozbycie resztówek w wielu firmach, gdzie jeszcze pozostał znaczący udział skarbu państwa.

Będą wyższe podatki

Reklama

Długoterminowa ocena sytuacji finansów państwa nie napawa optymizmem. Rząd planuje obniżyć deficyt budżetowy z obecnego 8% PKB na koniec 2010 do 3% PKB na koniec 2012. Cel bardzo szlachetny i ambitny, ale takie radykalne obniżenie deficytu można uzyskać tylko poprzez obniżenie wydatków rządowych albo poprzez pozyskanie nowych środków do budżetu. Obniżenie wydatków nie jest możliwe, dlatego że większość stanowią tzw. wydatki sztywne. Oznacza to konieczność pozyskania nowych środków do budżetu poprzez podwyższenie podatków lub dalsze zadłużanie się.

Polskie stopy w górę?

Główny Urząd Statystyczny podał dwie bardzo ważne dla rynku informacje: stopę bezrobocia oraz sprzedaż detaliczną. Według GUS, stopa bezrobocia w lutym sięgnęła 13,2%, co oznacza minimalny wzrost w porównaniu ze styczniem, kiedy wynosiła 13%. Bezrobocie w Polsce jeszcze wzrośnie do wcześniej prognozowanego przeze mnie poziomu - na 15% koniec roku. Natomiast w okresie wiosenno-letnim nastąpi jego przejściowy spadek, wywołany pracami sezonowymi i oraz otwarciem niemieckiego i austriackiego rynku pracy dla Polaków.

Drugi czynnik makroekonomiczny podany przez GUS to sprzedaż detaliczna, która realnie wzrosła o 8,6% w skali roku. Jednocześnie obroty w handlu detalicznym wzrosły o 13,6% rocznie.

W normalnych warunkach, informacje o wzroście sprzedaży detalicznej powinniśmy przyjąć z zadowoleniem, jako oznakę ożywienia gospodarczego. Jednak w obecnej sytuacji ta informacja jest niekorzystna, albowiem może stanowić czynnik inflacjogenny. Tym bardziej, że ceny cukru oraz paliw są coraz wyższe i nic nie zapowiada tego, że spadną w najbliższym kwartale. W związku z tym, istnieje poważna przesłanka ku temu, aby podwyższyć stopy procentowe na najbliższym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP).

Temat Tygodnia: Podwyższą czy nie podwyższą – oto jest pytanie!

Nadal uważam, że RPP powinna podwyższyć stopy procentowe o 100 punktów bazowych w całym 2011. Już na posiedzeniu styczniowym, RPP podwyższyła stopy o 25 punktów. Nadszedł czas na kolejną podwyżkę o 25 punktów. Natomiast, z raportu o inflacji Narodowego Banku Polskiego wynika, że po okresie wzrostu inflacja zacznie stopniowo spadać, ale pozostanie powyżej celu. Prezes NBP prof. Marek Belka powiedział, że z tej umiarkowanie ostrzegawczej projekcji należy wyciągnąć wnioski, ale oczekiwania rynku na 100-pkt. podwyżki stóp procentowych w perspektywie roku mogą być przeszacowane. Z wypowiedzi prof. Belki wynika, że nie można liczyć na podwyższenie stóp w ilości 100 punktów bazowych w 2011, jak oczekuje rynek.

Moje prognozy, co do zachowania członków RPP, są dokładnie odwrotne od tego, co sugeruje prezes Belka. Uważam, że czynniki napędzające inflację pozostaną z nami na długo. Ceny ropy naftowej utrzymają się na wysokim poziomie, czyli powyżej magicznych 100 USD za baryłkę. Z kolei ceny żywności na rynkach światowych będą nadal na wysokim poziomie (miedzy innymi ze względu na wzmożony popyt, który będzie pochodzić z Japonii w wyniku trzęsienia ziemi oraz tsunami). W kraju mamy trzy czynniki inflacjogenne: wzrost cen żywności, wzrost cen czynników energetycznych (paliwa, gaz, prąd) oraz wzrost sprzedaży detalicznej.
Pomimo, że podwyższenie stóp procentowych oznacza zahamowanie ewentualnego wzrostu gospodarczego oczekiwanego w tym roku, istnieje jeszcze jeden argument, którego nie należy lekceważyć: Otóż RPP ma konstytucyjny obowiązek zwalczania inflacji i to może być bardziej przekonujący argument dla innych członków RPP, przemawiający za podwyżką.

Powyższe opracowanie jest wyrazem osobistych opinii i poglądów autorów i nie powinno być traktowane, jako rekomendacja do podejmowania jakichkolwiek decyzji związanych z opisywaną tematyką. W szczególności nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej, ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz.U.2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi (Dz.U.2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.).

Dom Kredytowy NOTUS S.A. ani jego pracownicy nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania, ani za szkody poniesione w wyniku decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie niniejszego opracowania.