Dzień wolny 29 kwietnia, kiedy to ma odbyć się ślub księcia Williama i Kate Middleton, to powód do obaw dla pracodawców. Powstają dwa pytania: czy dać pracownikom dodatkowy dzień wolnego i co zrobić z tymi którzy chcą trzy dni wolnego od wtorku, by tym samym mieć 11-dniową przerwę. Nawet w jednym sektorze da się zauważyć różne sposoby rozwiązania tego problemu. Według Usdaw, związku zawodowego zrzeszającego pracowników sklepów, Tesco da swoim pracownikom w ten dzień wolne i zapłaci za niego zatrudnionym na umowę o pracę. Tym, którzy zgodzą się na pracę tego dnia firma zapłaci dodatkowo, podczas gdy inni będą mieć wolne z tytułu święta bankowego.

Marks &Spencer to jeden z pracodawców, który wprowadził różne godziny otwarcia sklepów. Zatrudnieni w sklepach w Londynie będą pracować w normalnych godzinach, inni pozostaną w pracy do pierwszej, tak by rano mogli obejrzeć transmisję z ceremonii. Tego typu praktyki mogą mieć jednak negatywne skutki. Ruth Spellman, prezes Chatered Management Institute, porównuje tą sytuację z ubiegłorocznymi Mistrzostwami Świata w Piłce Nożnej - Wielu z pracodawców pozwoliło personelowi oglądać rozgrywki w pracy i w rezultacie ich produktywność była zerowa - powiedziała. - To czy kadra pracownicza ma prawo do dodatkowego dnia wolnego zależy od tego, czy warunki pracy wyszczególniają osiem takich świąt, czy odnoszą się do takich okazji w bardziej ogólny sposób – dodała.

Firmy, które nie mają prawnego obowiązku traktować tego dnia, jako wolnego od pracy, znajdują się na ostrzu noża. CMP Group, firma betoniarska znajdująca się w Somerset, była ostro krytykowana przez związek zawodowy GMB. Nick Gainsford, zastępca dyrektora w CMP powiedział, że ze względu na zamiecie śnieżne, które miały miejsce tej zimy, firma nie może sobie pozwolić na przyznanie personelowi dodatkowego dnia wolnego z okazji królewskiego ślubu. – Kosztowałoby nas to 50 tys. funtów. Po bardzo ciężkiej zimie musieliśmy wysłać naszych pracowników do domów od 13 grudnia do 4 stycznia i wypłacać im pełne pensje - powiedział.

Reklama

>>> Zobacz też: Ślub księcia Williama i Kate Middleton: bukmacherzy zarobią miliony (ZDJĘCIA)

Inne firmy widzą jednak w wolnym dniu dla siebie szanse. Neil Edwards dyrektor zarządzający w Marketing-Eye, niewielkiej firmy specjalizującej się w marketingu busines-to business, powiedział: - Jesteśmy w dobrej sytuacji i potraktujemy to jako dodatkowy dzień urlopu. Nasi klienci też będą mieć wolne. Przynajmniej święto bankowe w 2012 roku przypada na początku czerwca, a więc dwa miesiące po Wielkanocy. Nie tylko zmniejszy to presję, ale także pracodawcy będą się lepiej przystosowani do takich sytuacji.