Portale podały wcześniej w czwartek, że ministerstwo oczekuje inflacji na takim poziomie, a po dyskusji w Radzie Ministrów przewidywania zmniejszono do 33 proc. Służby prasowe resortu oznajmiły jednak, że nie dysponują takimi informacjami.

Wiceminister gospodarki Andrej Tur poinformował 24 maja, że prognozy inflacji w skali roku są rewidowane, ale na razie nie będą ogłaszane. Według wstępnych przewidywań od początku roku do 1 czerwca ceny wzrosną o około 15 procent - dodał Tur.

>>> Czytaj też: Łukaszenka: Białoruś "wywinie się" z kryzysu walutowego

Tymczasem ceny konsumpcyjne już wzrosły o ponad 15 proc. - przypominają "Biełorusskije Nowosti". Białoruski Urząd Statystyczny (Biełstat) ogłosił 20 maja, że w ciągu poprzedniego tygodnia ceny wzrosły o 3,9 procent i jeśli to tempo się utrzyma, to przewidywany wskaźnik inflacji na 2011 rok będzie przekroczony wielokrotnie. Wcześniej rząd w Mińsku przewidywał poziom inflacji w skali roku na 7,5-8,5 procenta.

Reklama

Prognozy gospodarcze są rewidowane w czasie, gdy Białoruś dokonała dewaluacji o ponad 50 proc. swojej waluty - rubla, a ceny na niektóre towary rosną od miesięcy.

Rząd zapowiedział po dewaluacji podwyżkę emerytur pracowniczych oraz rekompensaty dla pracowników sfery budżetowej. Jak podano w czwartek, od 1 czerwca emerytury pracownicze wzrosną średnio o 13 proc., do ok. 670 tys. rubli (ponad 380 zł) - poinformowano w czwartek.