Cena docelowa została wyznaczona na poziomie 13,4 zł.

Raport sporządzono przy kursie 10,8 zł, co oznacza, że w ocenie analityków DI BRE papiery RAFAKO posiadają potencjał wzrostowy na poziomie 24 proc.

„Duże kontrakty nigdy nie były bliżej. Zlecenia na budowę dużych bloków energetycznych nie są zagrożone i będą rozstrzygnięte na przełomie 2011 i 2012 roku. Pozyskanie dużych zleceń pozwoliłoby spółce na istotny wzrost przychodów w 2013 roku, do poziomu 2 mld PLN. Portfel zleceń na najbliższe okresy nadal jest duży (1,1 mld PLN na pozostałe kwartały 2010 roku, ponad 0,6 mld PLN na rok 2012). Decyzję o wypłacie dużej dywidendy przyjmujemy pozytywnie. Uważamy, że związana jest ona z brakiem akwizycji PAK i z dużymi stanami gotówkowymi Rafako” – napisano w raporcie DI BRE.

„Nie widzimy znacznego ryzyka z tytułu konwersji części planowanych inwestycji węglowych na parowo-gazowe. Z zakładowej produkcji kotłów Rafako generuje jedynie 150 mln PLN przychodów rocznie. Reszta przychodów to generalne wykonawstwo. Poza tym, Alstom przeniósł duży zakład produkcji kotłów z Czech do Chin. Rafako nie jest też naszym zdaniem drogie. Nawet na rok 2010 wycena spółki nie odbiega od wyceny światowych firm inżynieryjnych. W perspektywie lat przyszłych, Rafako jest tańsze. Nie spodziewamy się agresywnej konkurencji w ramach pozyskiwania dużych zleceń energetycznych. Na przykładzie zleceń drogowych firmy budowlane uczą się ostrożności. Przetargi energetyczne są znacznie bardziej ryzykowne od zleceń drogowych. Dostrzegamy pozytywny trend – krajowi gracze startują w przetargach z zagranicznymi koncernami technologicznymi. Z uwagi na spadek wyceny, podwyższamy rekomendację do kupuj” – napisano w uzasadnieniu do rekomendacji.

Reklama