"Kiedy staraliśmy się o organizację igrzysk w 2010 i 2014 roku członkom Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) przedstawialiśmy plany i makiety. Tym razem mogli obejrzeć zbudowane obiekty" - powiedział przewodniczący komitetu organizacyjnego Yang-ho Cho.

Azjatycka oferta musiała zrobić wrażenie na członkach MKOl, którzy w środę w Durbanie już w pierwszej rundzie zdecydowali o jej zwycięstwie.

Siedem z 13 sportowych aren jest już praktycznie gotowych. Wszystkie oddalone są od siebie o najwyżej 30 minut jazdy. W 2017 roku do użytku ma zostać oddana szybka kolej, która połączy Pyeongchang z położonym 180 km na wschód Seulem. Kibice ze stolicy dotrą na zawody w mniej niż godzinę. Całkowity budżet, w tym infrastruktury transportowej, szacuje się na astronomiczna kwotę 7,83 miliarda dolarów.

>>> Czytaj też: Olimpiada w Londynie uszczupli wydatki na sztukę w Wielkiej Brytanii

Reklama

O igrzyska w 2018 roku walczyły również niemieckie Monachium i francuskie Annecy. Koreańczycy mieli świadomość, że ich region nie cieszy się wśród narciarzy taką sławą, jak europejskie kurorty, dlatego akcentowali swój olbrzymi potencjał i przedstawiali się jako "brama do rosnącego rynku azjatyckiego". "Nowe horyzonty" - tak brzmiało oficjalne hasło kandydatury Pyeongchang.

"W regionie mieszka 650 milionów młodych ludzi, wśród których popularność sportów zimowych systematycznie rośnie. Organizacja igrzysk byłaby kolejnym silnym bodźcem" - podkreślił Cho.

Regularne postępy robią sportowcy z Korei Płd. W Vancouver zdobyli 14 medali (po sześć złotych i srebrnych oraz dwa brązowe). Po raz pierwszy w historii triumfowali w dyscyplinach innych niż zdominowany przez nich short track.

Na najwyższym stopniu podium stanęła m.in. łyżwiarka figurowa Yu-Na Kim. 20-letnia solistka była t ambasadorką Pyeongchang i w środę rano przedstawiła członkom MKOl ostateczną prezentację tego miasta.

Południowokoreańska kandydatura, generalnie uważana była za bardzo dobrą, ale miała i wady. Obawy budziła m.in. kwestia bezpieczeństwa, a konkretnie trudne sąsiedztwo. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak w obliczu igrzysk zachowa się północnokoreański reżim. Graniczne incydenty w tym rejonie nie są niczym niezwykłym.

Do tej pory na kontynencie azjatyckim zimowe igrzyska odbywały się dwukrotnie, za każdym razem w Japonii - w 1974 roku w Sapporo i w 1998 w Nagano. Koreańczycy organizowali za to letnią olimpiadę - w 1988 roku w Seulu.