Na wczorajszą decyzję polityków w sprawie pomocy dla Grecji parkiety czekały od dawna. Jak mówi Bartosz Sawicki z Domu Maklerskiego TMS Brokers, impas został przełamany. WIG 20 na otwarciu sesji wyniósł 2736,51 pkt (+0,26 proc.) WIG wzrósł o 0,24 proc. i wyniósł 47405,00 pkt. Po otwarciu francuski indeks CAC 40 wzrósł o 0,9 proc. i wyniósł 3.850 pkt. Niemiecki DAX wzrósł o 0,7 proc. i wyniósł 7.342,5 pkt. Brytyjski FTSE 100 po otwarciu notowań wzrósł o 0,7 proc. i wyniósł 5.939 pkt.

Na wzrost indeksów przez cały dzień liczy też Paweł Cymcyk z A-Z Finanse. „Zasadniczo nowy bailout Grecji opiewający na kwotę 109 mld euro, do której 37 mld euro dołoży się sektor prywatny oraz wydłużenie czasu spłaty dotychczasowych pożyczek Aten do nawet 30-lat przy zmniejszeniu oprocentowania do jedynie 3,5 proc. nie zmniejsza ich długu na tyle by móc powiedzieć o trwałym rozwiązaniu problemów tego kraju, ale daje przynajmniej rok spokoju”, mówi.

Nie wiadomo jak długo potrwa hossa, ale Emil Szweda z Noble Securities wskazuje, że w Europie nastroje powinny być dobre w miarę jak pojawiać się będzie więcej szczegółów porozumienia z prywatnymi wierzycielami Grecji. „Reuters podaje, ze redukcja posiadanego przez nich długo ma sięgnąć 21 proc. Biorąc pod uwagę, że dwa dni temu dwuletnie obligacje miały 40-proc. rentowność, to niezłe warunki i powinny wystarczyć rynkom dla podtrzymania zwyżki".