Według niego, choć początek czwartkowych notowań na warszawskim parkiecie zapowiadał niezbyt przyjemne chwile dla posiadaczy akcji, złe rokowania sprawdziły się jednak jedynie w segmencie małych i średnich spółek. W przypadku blue chipów byki dwukrotnie podjęły próbę powstrzymania trwającej od kilku dni przeceny.

„Za pierwszym razem poszły śladem poprawiających się przed południem nastrojów na giełdzie we Frankfurcie. Po południu zmotywowała je do działania mniejsza niż się spodziewano liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych Amerykanów, która po raz pierwszy od dłuższego czasu okazała się minimalnie niższa niż 400 tys." – podkreślił analityk

Po dwóch nieudanych próbach, WIG20 zdołał w końcu nie tylko wyjść na plus, ale nawet wznieść się powyżej 2.700 punktów. WIG20 ostatecznie wzrósł do 2.720,73 pkt, zyskując 1,17 proc. WIG wzrósł o 0,75 proc., do 47.071,40 pkt. Obroty wyniosły 770 mln zł.