Poniedziałkowy komentarz banku porównuje porozumienie do zabandażowania niezaleczonej rany: "Jest to postęp, ale nie przełom zmieniający reguły gry".

>>> Czytaj również: Świat tonie w długach - zobacz, jak będzie wyglądać gospodarka w 2020 roku

"Co więcej porozumienie następuje w czasie, gdy szacunki potencjalnego wzrostu amerykańskiego PKB są obniżane" - dodaje bank, który w tych dniach obniżył swoją własną prognozę PKB do 1,7 proc. z 2,5 proc. za br. oraz do 2,5 proc. z 3,4 proc. za 2012 r.

>>> polecamy: Putin: USA pasożytują na światowej gospodarce

Reklama

"Wszystkie domniemane oszczędności mogą się nie ziścić, jeśli odczyt PKB w dalszym ciągu będzie okazywał się niższy niż zakłada to podstawowy scenariusz rządowych prognoz fiskalnych" - stwierdzili analitycy banku.

Według nich stosunek agencji ratingowych zależeć będzie od tego, jak ocenią one proponowany w układzie mechanizm wymuszania dyscypliny wydatków. Agencje oczekiwały konsolidacji fiskalnej na większą skalę niż zakłada to przyjęty plan (ok. 4 bln USD wobec przyjętych 2,5 bln USD).

Plan uzgodniony przez Kongres i administrację Baracka Obamy przewiduje, że pułap długu zostanie podniesiony o 2,4 bln USD z obecnego 14,3 bln USD, powstanie ponadpartyjna komisja z zadaniem redukcji deficytu o 1,5 bln USD, niezależnie od cięć wydatków na sumę 1 bln USD przyjętych już teraz.

Redukcja deficytu na łączną sumę 2,5 mld USD rozłożona jest na 10 lat począwszy od powyborczego roku 2013. W ramach zmniejszenia deficytu o 1 bln USD obcięte zostaną po równo wydatki w sferze wojskowej i cywilnej, (ale programy wsparcia najuboższych, wydatki socjalne i Medicare są zwolnione z cięć). Z kolei redukcja w wys. 1,5 bln USD obejmie zarówno świadczenia socjalne jak i podatki.

Propozycje komisji zostaną potraktowane priorytetowo i zostaną przyjęte z zastosowaniem szybkiej ścieżki legislacyjnej. Jeśli komisja nie przedstawi propozycji w wyznaczonym terminie, to wprowadzony zostanie mechanizm wymuszania dyscypliny przewidujący zrównoważone cięcia wydatków.

Pułap długu ma zostać podniesiony w dwu etapach. Początkowo o 900 mld USD, z czego 400 mld to upoważnienie dla resortu skarbu, by od razu tyle pożyczył na międzynarodowym rynku. Dalsze 500 mld USD resort będzie mógł pożyczyć jesienią, o ile nie sprzeciwi się temu kwalifikowana większość 2/3 obu izb.

Tym samym administracja będzie mogła regulować bieżące rachunki co najmniej do początku 2012 r., a najbardziej sporna kwestia pułapu długu nie stanie na porządku dziennym przed 2013 r., a zatem dopiero po najbliższych wyborach.

Nad planem dyskutować będą Senat i Izba Reprezentantów.