GUS ogłosi wstępne dane PKB za II kw. br. z końcem sierpnia.
>>> Czytaj także: To Europa Wschodnia może najwięcej stracić na kryzysie strefy euro
Citi jest kolejnym bankiem, który ostatnio obniżył szacunki PKB dla wschodzących rynków europejskich. Głównym powodem jest zmniejszenie obrotów handlowych z eurostrefą i eksportu. Dane PKB ogłoszone we wtorek w Czechach i na Węgrzech wskazują na hamowanie gospodarki w II kw. br.
>>> Polecamy: Soros: Bez rządu gospodarczego euro nadal będzie na łasce rynków
Środowy "Financial Times" zauważa, iż polska gospodarka jest mniej zależna od eksportu do Niemiec w porównaniu z czeską i węgierską i mniej podatna na pogorszenie koniunktury w Niemczech, ale najnowsze dane wskazują, iż polski eksport był w czerwcu o 12 proc. niższy niż w maju. Duży spadek wystąpił zwłaszcza w przypadku Francji i Włoch, choć w stosunku do Niemiec zasadniczo się nie zmienił.
>>> Polecamy: Polska gospodarka wpadnie w niemiecki dół
Perspektywie wzrostu szkodzi też umocnienie franka, co zwiększa obciążenie długiem w tej walucie, szkodząc sile nabywczej gospodarstw domowych.
"Można spodziewać się, że słabszy wzrost w Europie Centralnej utrzyma się przynajmniej do przyszłego roku. Niepewność w strefie euro stłumi popyt na towary eksportowe regionu i zaszkodzi inwestycjom zachodnioeuropejskich firm" - cytuje środowy "Wall Street Journal" analityka Citigroup Piotra Kalisza.
"Rządy regionu zabiegające o utrzymanie kontroli nad deficytami budżetowymi i zaufania finansowych rynków mają niewielkie pole do manewru do posłużenia się bodźcami fiskalnymi dla wsparcia słabnących gospodarek" - dodaje od siebie "WSJ".