Na razie z przekształceń własnościowych są wyłączone uzdrowiska: Krynica-Żegiestów, Świnoujście, Ciechocinek, Lądek-Długopole, Kołobrzeg, Rymanów, Busko-Zdrój. Przewiduje to rozporządzenie ministra skarbu z 2008 roku w sprawie wykazu zakładów lecznictwa uzdrowiskowego prowadzonych w formie jednoosobowych spółek Skarbu Państwa, które nie będą podlegać prywatyzacji.

"Ewentualna prywatyzacja tych siedmiu uzdrowisk wymagałaby zmian legislacyjnych. Na razie nie są prowadzone prace w tym zakresie. Większość z tych uzdrowisk funkcjonuje dzięki kontraktom z Narodowym Funduszem Zdrowia. Niewątpliwie tym firmom brakuje środków na nakłady inwestycyjne i poprawę bazy" - ocenił w rozmowie z PAP wiceminister skarbu Adam Leszkiewicz.

Jego zdaniem, "fakt, że te uzdrowiska są wyłączone z prywatyzacji, nie ma żadnego przełożenia na ich szczególne relacje na przykład z NFZ". "Ewentualne decyzje, w przypadku wspomnianych siedmiu uzdrowisk, będzie podejmował już nowy rząd" - podkreślił Leszkiewicz.

Reklama

W MSP trwają procesy prywatyzacyjne innych spółek uzdrowiskowych.

"Resort skarbu finalizuje prywatyzację uzdrowiska Świeradów. W czwartek został parafowany projekt umowy prywatyzacyjnej (z firmą KGHM I Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Aktywów Niepublicznych z Wrocławia - PAP). Na początku września chcielibyśmy ten proces zakończyć" - podkreślił wiceminister.

W resorcie odbywają się też negocjacje w sprawie sprzedaży uzdrowiska Wysowa. Do piątku do 14.00 MSP czeka na oferty w sprawie sprzedaży uzdrowiska Kamień Pomorski. Rozmowy z inwestorami będą prowadzone w trybie negocjacyjnym. "Na podstawie odebranych do tej pory memorandów informacyjnych należy sądzić, że jest duże zainteresowanie tą spółką" - powiedział wiceminister.

"Do 1 września będziemy przyjmować oferty od inwestorów zainteresowanych udziałem, w prowadzonych po raz pierwszy, procesach prywatyzacji dotyczących uzdrowisk w Horyńcu i Iwoniczu; w przypadku Konstancina-Zdrój - do 29 sierpnia. Została nam do ogłoszenia prywatyzacja uzdrowiska Rabka" - dodał.

Ministerstwo zastanawia się, co zrobić w przypadku uzdrowiska Szczawno-Jedlina. "Ten proces był prowadzony wcześniej. Musieliśmy go zamknąć, ponieważ złożone oferty były niesatysfakcjonujące" - wyjaśnił wiceminister.