Choć inwestorzy wciąż przewidują słaby wzrost gospodarczy na świecie, nastroje na rynku ustabilizowały się. Proporcja inwestorów, którzy spodziewają się globalnej recesji w 2012 roku, zmniejszyła się do 25 proc. z 40 proc. we wrześniu.

>>> Czytaj też: Unijny sposób na ratowanie euro: drukować, drukować, drukować

„Prędkość spadków zmniejszyła się, zarówno pod względem wzrostu gospodarczego jak i ryzyka” – komentuje Gary Baker, szef strategii europejskich akcji z BofA Merrill Lynch. „Jedyne co można w tej sytuacji powiedzieć to to, że sytuacja przestała się pogarszać” – dodaje.

>>> Polecamy: Prezesi korporacji - wywołali kryzys, a ich pensje wzrosły trzykrotnie

Reklama

Kryzys zadłużenia strefy euro znów jest postrzegany jako główne ryzyko – twierdzi tak ponad 60 proc. respondentów ankiety. Z kolei dwa razy więcej respondentów niż jak w podobnej ankiecie we wrześniu uważa, że największym ryzykiem jest chiński rynek nieruchomości, zaś oczekiwania co do wzrostu chińskiej gospodarki były najniższe od stycznia 2009 roku.

Przedwczesne zaostrzenie polityki fiskalnej również było przedmiotem obaw. Inwestorzy oczekują ułatwień ze strony polityki monetarnej – 47 proc. respondentów spodziewa się, że Europejski Bank Centralny obniży stopy procentowe do 1 proc. do końca 2011 roku.

Aż 65 proc. respondentów spodziewa się europejskiej recesji, podczas gdy trzy miesiące temu odsetek ten wynosił jedynie 14 proc. Są również sygnały ożywienia.
Bankowość jest postrzegana jako najmniej korzystny sektor na świecie, ale respondenci widzą też w tym sektorze poprawę sytuacji w ciągu ostatniego miesiąca.

Sektory największych wzrostów, takie jak technologie czy farmacja, są jednymi z najbardziej przecenionych. Gary Baker ostrzega, że pojawi się potrzeba konwergencji pomiędzy negatywnymi opiniami ekonomistów a bardziej optymistycznym inwestowaniem pomiędzy sektorami cyklicznymi i defensywnymi.
Ankieta została przeprowadzona w dniach 7-13. października wśród 286 menedżerów, którzy zarządzają kwotą 739 mld dol.