"Dzisiaj zmiany kursu EURPLN były bardzo małe. Nie było żadnych danych, również informacje dotyczące Grecji były stosunkowo uspokajające. Kwestia Włoch mogła trochę zamieszać, ale informacje z Włoch są nieprecyzyjne i złoty nie reaguje. Natomiast kurs EURUSD zareagował na te wiadomości" - powiedział PAP Paweł Gajewski, diler walutowy Banku Millennium.

Gajewski oczekuje, że pod koniec roku zwiększy się możliwość interwencji NBP i MF.

"Zbliżamy się do końca roku, kiedy będzie coraz większe prawdopodobieństwo interwencji NBP czy MF poprzez BGK. Wszyscy się liczą z tym, że w przypadku raptownego osłabienia złotego mogłoby dojść do interwencji centralnych organów. Niewykluczone jest, że BGK czy NBP cały czas utrzymuje kurs złotego na stosunkowo stabilnym poziomie. Pojawiają się opinie, że następuje to z wykorzystaniem banków zagranicznych" - powiedział.

"Kurs EURPLN od kilku dni jest stabilny, mimo np. informacji z Grecji. Nie sądzę, żeby coś większego się zdarzyło do końca tygodnia. Jeżeli pojawiające się informacje będą niepewne albo bez dużej wagi, złoty będzie stabilny. Uważam, że utrzyma się w przedziale 4,33-4,38/EUR" - dodał.

Reklama

Dilerzy SPW uważają, że na rynku długu panuje teraz wyczekiwanie, a rentowności mogą utrzymywać się w trendzie bocznym w tym tygodniu.

"Nic się nie dzieje na rynku polskiego długu. Rentowności nieznacznie wzrosły na otwarciu. Dług jest bardzo stabilny. Póki co nasz rynek jest odporny na wydarzenia w Europie" - powiedział PAP pragnący zachować anonimowość diler obligacji jednego z banków.

"Przewidywanie teraz jest trudne. Wydaje mi się, że rentowności mogą być w trendzie bocznym w tym tygodniu. Kierunek działań inwestorów zagranicznych jest niejasny. Krajowi inwestorzy redukowali ostatnio papiery z długiego końca krzywej. Poza tym nie wiemy, co MF zaoferuje w czwartek. Jest moment wyczekiwania" - dodał.

W czwartek MF zorganizuje przetarg zamiany obligacji skarbowych.