W dniu dzisiejszym mamy do czynienia ze skromnością w kalendarzu makroekonomicznym na uwagę jednak zasługują dane dotyczące strefy euro, która we wrześniu zanotowała lesze saldo rachunku bieżącego i wyniosło 0.5 mld EUR wobec konsensusu na poziomie -3.5 mld EUR. Lepsze od oczekiwań analityków wyniki notują również Stany Zjednoczone w których październikowa sprzedaż domów na rynku wtórnym wyniosła 4.97 mln, a prognoza 4.8 mln. Te wiadomości nie miały większego wpływu na kurs tych walut wobec panującej obecnie nienajlepszej atmosfery i para EURUSD o godzinie 16.15 notuje 1.3474. Wczorajszą sesję zakończyła osiągając 1.3525, a dzisiejsze minimum wynosi 1.3429. Przebicie dolnego poziomu dałoby szansę na osiągnięcie czwartkowego dołka.

Wspólna waluta traci również w stosunku do jena japońskiego po ostatnich lepszych trzech sesjach. Dzisiaj para EURJPY o godzinie 16.20 odnotowuje 103.52 podczas gdy na koniec wczorajszego dnia zanotowała równo 104.00. Dzisiejsze ekstremum dolne wynosi 103.33 i jego przebicie otwierałoby drogę w kierunku ostatniego lokalnego dołka na poziomie 102.72 z dnia 10 października.

Zróżnicowane dane zostały dzisiaj opublikowane dla Polski, która z dobrych informacji odnotowała wzrost ceny produkcji sprzedanej w październiku do wartości 8.5% r/r wobec oczekiwanych 8.3% r/r. Spadek jednak odnotowała sama produkcja przemysłowa z wcześniejszych 7.3% r/r do 6.5% r/r. Rodzima waluta osłabiła się i traci na wartości w stosunku do najważniejszych walut na globie. Para EURPLN o godzinie 16.30 odnotowuje wartość 4.4528. Wczorajszy dzień zakończyła osiągając 4.4205 a dzisiejsze maksimum dla tej pary walutowej wynosi 4.4583 i wybicie tego poziomu otwierałoby drogę w kierunku ostatniego lokalnego szczyty 4.4599 (tak więc tuż poniżej psychologicznego poziomu 4.0) z dnia 2 listopada.
Poza tym w strefie euro panuje nerwowa atmosfera, której nie zdołały w żaden sposób powstrzymać ostatnie wybory parlamentarne we Włoszech i Grecji. Nieco więcej optymizmu wzbudziło zwycięstwo prawicy w Hiszpanii ze względu na wzrost realnej szansy przeprowadzenia przez nich reform. Nastroje pogarszają rosnące obawy w sprawie rentowności długu państw kluczowych dla Unii Europejskiej czy Niemiec i Francji, które są jednocześnie pierwszą i druga gospodarką zjednoczonej Europy.