Linia kolejowa E30/C-E 30 należy do III Paneuropejskiego Korytarza Transportowego, który swój początek bierze w Dreźnie, a następnie, przez przejście graniczne w Zgorzelcu, prowadzi przez kluczowe miasta południa Polski na Ukrainę – do Lwowa i Kijowa. Prace modernizacyjne obejmują liczący 138,7 km odcinek pomiędzy Krakowem a Rzeszowem. We wtorek na konferencji zorganizowanej przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. zostały omówione szczegółowe plany modernizacji wraz z aktualnym postępem prac.
>>> Zobacz też: Linia E 65: Pociągi Pendolino skrócą czas podróży koleją nawet o połowę (MAPA)
W ramach modernizacji planowane jest dostosowanie linii kolejowej do prędkości dla pociągów pasażerskich 160 km/h, dzięki czemu czas przejazdu na odcinku Kraków – Rzeszów skróci się o około 71 minut. Koszt inwestycji wynosi 4 672,08 mln zł. Oznacza to, że na jedną minutę przypada 65,8 mln zł. Prędkość pociągów towarowych po modernizacji wzrośnie do 120 km/h.
Oprócz modernizacji samych torów przebudowanych zostanie kilkadziesiąt stacji i przystanków kolejowych, a jeden wybudowany od podstaw. Powstanie również 138 wiaduktów, mostów i estakad. Inwestycja obejmuje również wymianę sieci trakcyjnej i urządzeń sterowania ruchem, modernizację przejazdów kolejowych, stworzenie przejść dla zwierząt i montaż ekranów akustycznych.
Koszty modernizacji linii kolejowej Kraków - Rzeszów i płynące z niej zyski warto rozpatrzyć w kontekście wczorajszej wypowiedzi ministra Sławomira Nowaka, który zapowiedział rezygnację z programu budowy szybkiej kolei do 2030 r. Wyceniana na ok. 20 mld zł linia „Y” łącząca Warszawę z Wrocławiem i Poznaniem to, zdaniem ministra, „kosztowne marzenia”. Minister przekonywał, że w najbliższych latach priorytetem będzie modernizacja i rewitalizacja istniejących linii.
Czy jednak budowa linii kolei wysokiej prędkości rzeczywiście wychodzi tak drogo, skoro modernizacja niezbyt długiego odcinek łączącego dwa miasta wojewódzkie na południu Polski pochłonie ponad 4,5 mld zł?
Szybciej niekoniecznie znaczy drożej
Obecnie z Warszawy do Wrocławia najszybszym pociągiem jedzie się 5 h 31 minut, a do Poznania 2 h 46 min. Według danych PKP dzięki szybkiej kolei czas jazdy z Warszawy do Wrocławia skróciłby się o 3 h 51 min, a do Poznania o 1 h 11 min. Po zsumowaniu oznacza to 302 min zaoszczędzone na połączeniu pomiędzy największymi miastami Polski. Łatwo obliczyć, że koszt zaoszczędzonej minuty na linii „Y” prezentuje się bardzo podobnie jak w przypadku linii E30/C-E 30 i wynosi 66,4 mln zł (tylko o 1 proc. drożej). A mówimy tu o budowanych od podstaw torach nowej generacji określanych niekiedy jako „projekt cywilizacyjny”.
>>> Zobacz też: Eksperci są zgodni: kolej dużych prędkości to dla Polski projekt cywilizacyjny
Również w przeliczeniu na km oddanych torów budowa szybkiej kolei nie jest dużo droższa od modernizacji istniejących torów. W przypadku liczącej 470 km linii „Y” koszt budowy 1 km wyniósłby ok. 42,6 mln zł. Modernizacja odcinka Kraków Rzeszów zakłada koszty na poziomie 33,7 mln za km, czyli 21 proc. taniej.
Wydaje się zatem, że pospieszne rezygnowanie z kolei wysokich prędkości jako ze zbyt kosztownej fanaberii jest nieuzasadnione. Modernizacja starych linii nie jest wcale dużo tańsza, a uzyskane efekty lepsze.