Dyrektor generalny wydziału planowania Hitachi-GE Nuclear Energy Masahito Yoshimura, którego cytuje w środę litewski portal Delfi.lt zapewnił, że jego firma nie zrezygnuje z tej inwestycji. "Litwa pozostaje naszym priorytetem. Państwa bałtyckie są w zdolne do finansowania projektu budowy elektrowni atomowej bez udziału Polski" - powiedział.

Polska Grupa Energetyczna (PGE) poinformowała w piątek, że zawiesiła zaangażowanie w budowę elektrowni jądrowej na Litwie i zrezygnowała z rozmów o zakupie energii z Kaliningradu.

Masahito Yoshimura zaznacza, że oświadczenie PGE nie było dla koncernu Hitachi zaskoczeniem, gdyż "od początku zaangażowanie strony polskiej w ten projekt było zbyt słabe".

Koncern Hitachi potwierdza, że jest zainteresowane polskim projektem budowy własnej siłowni atomowej i zapewnia, iż "jest w stanie realizować jednocześnie dwa duże projekty".

Reklama

Elektrownia Visaginas, która ma zastąpić zamkniętą już siłownię Ignalina, miała być wspólnym przedsięwzięciem Litwy, Polski, Łotwy, Estonii oraz inwestora strategicznego.

W lipcu Litwa wybrała technologię firmy Hitachi-GE Nuclear Energy, natomiast negocjacje ws. finansowania projektu między litewską firmą VAE a koncernem Hitachi trwają i mają się zakończyć w najbliższych tygodniach.

Według planów, inwestor strategiczny miał objąć w przedsięwzięciu większość udziałów. Ilość dostępnej - dla poszczególnych udziałowców - energii miała odpowiadać ich zaangażowaniu w przedsięwzięcie.

Dokumenty środowiskowe zezwalają, by siłownia miała docelową moc 3400 MW. Jednak rozmowy Litwy z koncernem Hitachi dotyczą budowy tylko jednego reaktora klasy ABWR o mocy rzędu 1500 MW. Strona litewska zakładała, że prace budowlane rozpoczną się w 2014 roku, a w 2020 roku siłownia rozpocznie produkcję energii elektrycznej.