Chiński regulator papierów wartościowych stwierdził, że juany trzymane poza granicami kraju mogą być również używane do kupna chińskich papierów wartościowych. Posunięcie to było długo oczekiwane przez rynki, gdyż jest kluczowe w promocji chińskiej waluty jako waluty międzynarodowej.
>>> Czytaj też: Polski przemysł zawstydził ekonomistów. Produkcja wystrzeliła w górę
Chińskie media lokalne również donosiły, że rząd od jakiegoś czasu przygotowywał powiększenie kwot, co w efekcie miałoby pozwolić zagranicznym instytucjom na inwestowanie na chińskim rynku.
>>> Polecamy: Oto 10 wydarzeń, które mogą zatrząść rynkami w 2012 roku
Zagraniczne fundusze odgrywają w Chinach niewielką rolę, są bowiem odpowiedzialne za jedynie ok. 1 proc. całkowitej wartości rynkowej. Nowe regulacje zapewne nie zmienią tego stanu rzeczy, przynajmniej na początku, jednak pokazują też, że Pekin chce stopniowo liberalizować kontrolę nad kapitałem i pozyskać więcej instytucjonalnego kapitału na rynki, które dziś bardziej przypominają kasyno.
Reformy ogłoszono w ostatni piątek po tym, jak bank centralny przedstawił dane finansowe za październik, pokazujące pierwszy odpływ kapitału od 2007 roku.
Przez długi czas Pekin obawiał się o zbyt intensywny przypływ kapitału, lecz firmy oraz inwestorzy w obawie o słabnącą kondycję chińskiego rynku nieruchomości, zaczęli przez ostatnie dwa miesiące wycofywać kapitał z Państwa Środka.
Pekin w obliczu zwalniającej gospodarki ostrzegawczo zmienił swoją politykę gospodarczą na typ prowzrostowy. Analitycy jednak twierdzą, że obawy o zadłużenie oraz wysoka inflacja przeszkodzą w tak dużej stymulacji gospodarczej, jaka miała miejsce w 2009 roku.