Havel przetłumaczył ten slogan tak: „Boję się i w związku z tym jestem całkowicie posłuszny”. To samo mówią dziś ci, którzy opłakują Kim Dzong Ila.

>>> Czytaj też: Vaclav Havel - pierwszy prezydent Czech, legendarny przywódca opozycji, pisarz i reżyser (życiorys)

Możemy pocieszać się, że takie slogany są charakterystyczne dla społeczeństw totalitarnych, a nie dla naszej liberalnej demokracji. Na pewno? Czy deklaracje o misjach korporacji albo motywacyjne hasła w biurach są spontaniczną demonstracją nastrojów? Czy kapitalistyczne założenie, że klient jest najważniejszy, jest uczciwsze lub ma większą wartość informacyjną niż socjalistyczne deklaracje o jedności robotników świata?

>>> Polecamy: Polak to potrafi zrobić dobry biznes. Na pożyczce dla MFW możemy stracić 2 mld zł

Reklama
Trzydzieści lat przed Havlem George Orwell wykazał, jak powtarzanie utartych sloganów korumpuje dyskurs. Korupcji podlega przy tym nie tylko język, ale i samo społeczeństwo. Opisywał mówcę „który jest coraz bliższy zmienienia się w maszynę”. I zauważał: „Stosowne dźwięki dobywają się z jego krtani, ale jego mózg nie jest zaangażowany w ten proces, co byłoby konieczne, gdyby sam dobierał słowa”. Często słyszymy takich mówców na konferencjach biznesowych i platformach politycznych.
Havel pisał – „Częścią istoty systemu post-totalitarnego jest wciągnięcie wszystkich w sferę władzy, tak by nie postrzegali się jako ludzie, ale by oddali swoją ludzką tożsamość na rzecz systemu”. Jednak bezmyślna retoryka stanowi pułapkę zarówno dla mówcy, jak i dla słuchającego, zarówno dla lidera, jak i dla tłumu. „Jedni i drudzy są przedmiotem systemu kontroli, ale jednocześnie jego podmiotem”, pisał Havel. Są mieszkańcami świata, w którym założenia są fałszywe, a opis oszukańczy.
Havel w latach 70., tak jak Orwell w 40., demaskował dewaluację języka politycznego. Rak jednak się rozprzestrzeniał. Sektor prywatny udoskonalił sztukę wymowy poprzez menedżerski żargon. Techniki te zostały później ponownie zaimportowane do polityki.
Dla Havla, żyjącego w trudniejszej rzeczywistości komunistycznej Czechosłowacji, ważna była „rehabilitacja takich wartości jak zaufanie, otwartość, odpowiedzialność, solidarność, miłość”. Brakuje nam bezkompromisowej intelektualnej odwagi tych wielkich pisarzy.