Ryzyka odrzucenia wsparcia dla Greków nie ma, ale gdyby okazało się, że wsparcie opozycyjnej SPD i Zielonych było niezbędne, to będzie to sygnał słabości Angeli Merkel i potencjalnych problemów w przyszłości.

Notowania EUR/USD przez większą część handlu w ostatnich godzinach spadały – minimum to 1,3364, czyli poniżej wskazywanych rano 1,3380, ale wciąż w kluczowej strefie. Słabość wspólnej waluty mogła być efektem słów szefa Komisji Europejskiej (J.M.Barroso), który przyznał, iż na zaplanowanym na 1-2 marca szczycie UE raczej nie zostaną podjęte decyzje nt. zwiększenia funduszy ratunkowych EFSF i ESM (tego zażądali od przywódców europejskich przedstawiciele państw grupy G20). Niemniej kilkanaście minut po godz. 16:00 eurodolar powrócił ponad poziom 1,34. Po części był to wynik nieco lepszych danych z USA (indeks podpisanych umów kupna domów wzrósł w styczniu o 2 proc. m/m wobec oczekiwanego wzrostu o 1 proc. m/m), ale i też ponownego pozycjonowania się inwestorów pod zaplanowany na środę przetarg LTRO.

Uwagę rynków będzie też przykuwać zaplanowana na jutrzejsze południe konferencja prasowa Vitora Gaspara (ministra finansów Portugalii), podczas której ma on zaprezentować wstępne wyniki prac kontrolnej komisji Troiki (MFW/KE/ECB), która od 15 lutego zajmowała się oceną portugalskich finansów publicznych. Jeżeli da do zrozumienia, iż spekulacje nt. drugiego pakietu ratunkowego dla Lizbony są bezzasadne, to może to pomóc euro – tyle, że tak czy inaczej kluczowe pytania związane z kondycją portugalskiej gospodarki i tym samym skutecznością „drakońskiej terapii” oszczędnościowej pozostaną.
Analiza techniczna EUR/USD skłania do podtrzymania rannych wniosków zakładających, iż w ciągu najbliższych dni dojdzie do ustanowienia nowego szczytu względem poziomów z piątku (1,3486), a wsparcie w rejonie 1,3380 spełni swoją rolę.

Reklama