Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań wzrósł o 0,16 proc. i wyniósł 5.925,01 pkt. Po otwarciu francuski indeks CAC 40 wzrósł o 0,31 proc. i wyniósł 3.451,96 pkt. Po otwarciu notowań niemiecki indeks DAX wzrósł o 0,25 proc. i wyniósł 6.866,78 pkt. Indeks węgierskiej giełdy BUX po otwarciu sesji wzrósł o 0,64 proc. i wyniósł 19.291,19 pkt.

Warszawski indeks WIG 20 wzrósł po otwarciu o 0,41 proc. i wyniósł 2322,87 pkt. Indeks WIG wzrósł o 0,37 proc. do poziomu 41617,4 pkt.

Dziś inwestorzy poznają szereg danych makroekonomicznych z Europy i USA i to one mogą zdecydować o przebiegu sesji. Do najważniejszych będzie publikacja indeksu Conference Board o 16:00, podaje agencja ISB.

"We wtorek oprócz danych makroekonomicznych, czekaniem na środowy przetarg na 3-letnie niskooprocentowane pożyczki oferowane przez Europejski Bank Centralny oraz zachowania cen ropy, może mieć jeszcze publikacja wyników przeglądu portugalskich finansów przez Troikę. Większych emocji nie powinna natomiast wywołać debata nad pomocą dla Grecji w parlamencie Finlandii, czy też wyniki aukcji 5- i 10-letnich obligacji Włoch" - poinformował analityk X-Trade Brokers Marcin Kiepas.

Zdaniem Emila Szwedy, analityka Open Finance po wczorajsze karuzeli nastrojów, "Europa powinna zacząć dzień z nutką optymizmu (wszak ostatecznie wróciły do niej dobre informacje z Azji), ale nie będzie to paliwo do dalszych zwyżek. Inwestorzy mogą oczekiwać napływających danych z Niemiec i z USA, gdzie liczyć się będzie także odczyt indeksu cen domów S&P/CaseShiller, ponieważ zdradzający pewne symptomy ożywienia rynek nieruchomości jest uważnie obserwowany. Na nieco większym obrazku widać, jak indeksy giełd europejskich wciąż bez powodzenia próbują przełamać niedawne szczyty."