"Stanowisko Polski jest takie, że formułowanie celów polityki klimatycznej w perspektywie roku 2030, 2040 i 2050 powinno nastąpić po tym, jak zostaną zakończone negocjacje światowe polityki klimatycznej. Prawdopodobnie będzie to 2015 rok, zgodnie z wynikami konferencji w Durbanie" - powiedział w czwartek polskim dziennikarzom w Brukseli minister środowiska Marcin Korolec.

W piątek Korolec weźmie udział w posiedzeniu ministrów ochrony środowiska państw UE ws. redukcji emisji CO2 w UE do 2050. Prezydencja duńska chce, by "27" przyjęła we wnioskach z posiedzenia tzw. "kroki milowe", które w swojej analizie wskazała Komisja Europejska. W 2030 r. UE miałaby zredukować swoje emisje o 40 proc., w 2040 o 60 proc., a w 2050 r. aż o 80 proc. w porównaniu z 1990 r.

"Jeśli nic się nie zmieni, wydaje się, że nie ma możliwości, żeby to zaakceptować" - powiedziało w czwartek źródło zbliżone do negocjacji. Minister Korolec wyraził nadzieję na rozwiązanie kompromisowe.

Zgodnie z obowiązującym pakietem klimatycznym z 2008 r., UE ma obniżyć swoje emisje o 20 proc. do 2020 r.

Reklama