FTSE 100 po otwarciu notowań spadł o 0,26 proc. i wyniósł 5.950,01 pkt. Francuski CAC 40 stracił o 0,44 proc. a niemiecki DAX zjechał w dół o 0,27 proc.

Polski WIG 20 dzisiaj nawet nie drgnął i wyniósł 2337,99. WIG lekko spadł pod kreskę (- 0,5 proc.).

W piątek giełdy na Starym Kontynencie i za Oceanem zakończyły notowania lekkimi zwyżkami - w przeciwieństwie do polskiego parkietu. Analityk podkreśla, że aby utrzymać zwyżki będą dzisiaj potrzebne silne bodźce.

Dla głównego polskiego indeksu od początku lutego oporem pozostaje poziom 2400 pkt. „Nastroje inwestorów na świecie zdecydowanie poprawiły się w końcówce minionego tygodnia i na fali optymizmu możliwe są dalsze zwyżki. WIG20 ma jednak do sforsowania dwie poważne przeszkody”, mówi Emil Szweda z Open Finance.

Według niego źródłem optymizmu są m.in. testy, które Fed przeprowadził w amerykańskich bankach i które wykazały ich wysoką odporność na ewentualne dalsze zawirowania na rynkach finansowych i w gospodarce.

Jednak trudno dzisiaj spodziewać się przełomu. "Po stronie danych makro dziś może ich zabraknąć - poznamy wprawdzie zamówienia w przemyśle Włoch, czy zamówienia budowlane w strefie euro, ale nie jest to ten kaliber, który byłby w stanie zachwiać rynkami na kontynencie", mówi Szweda.

Jak podaje ISB, z danych makro poznamy dziś krajowe odczyty produkcji przemysłowej i budowlanej za luty. Jeśli chodzi o dane światowe, to ciekawiej zrobi się dopiero w kolejnych dniach (m.in. dane z rynku nieruchomości w USA oraz wskaźniki PMI w Europie i Chinach).

Od dziś w skład WIG20 wchodzą Boryszew oraz Synthos. Z indeksu wypadły PBG i Getin.