Bernanke zasugerował, że wzrost wynagrodzeń pozostaje przytłumiony, ponieważ słaby rynek pracy spekulował na temat podniesienia przez Fed stóp procentowych już w 2014. Chociaż prezes Fed przyznał, że na froncie rynku pracy i nieruchomości dzieje się dobrze, potwierdził też, że bank pozostaje ostrożny. Treść i ton jego wypowiedzi są całkowicie zrozumiałe, pomimo głosów niektórych regionalnych szefów banku twierdzących, że Fed będzie musiał niedługo zrewidować kierunek swojej polityki.

Na ich ostatnim spotkaniu 13 marca, decydenci lekko poprawili swoje prognozy dla tegorocznego wzrostu gospodarczego, chociaż przyznali także, że istnieje „znaczne ryzyko spadku” a bezrobocie nadal pozostaje na wysokim poziomie. W zeszłym tygodniu Bernanke stwierdził przed Kongresem, że wysokie ceny ropy są dodatkowym czynnikiem negatywnie wpływającym na wzrost. Prezes oddziału Fed w Nowym Jorku Dudley zwrócił niedawno uwagę na fakt, że poprawę stopy bezrobocia co najmniej w połowie należy przypisać mniejszemu uczestnictwu siły roboczej w rynku pracy. Dudley twierdzi, że coraz większa liczba Amerykanów opuściła rynek pracy zniechęcona długotrwałym i bezskutecznym poszukiwaniem posady. Zobaczymy czy ta najnowsza zmiana oczekiwań jest przedwczesna.

Gołębie nastawienie Bernanke zaszkodziło dolarowi

Jak można było się spodziewać, dolar zaczął słabnąć po komentarzu szefa Fed. Euro, które w trakcie porannej sesji spadło poniżej 1,32 w nocy podskoczył na 1,3350 natomiast funt zbliżył się do 1,60. Waluty o wysokiej podatności na wahania zareagowały pozytywnie na wypowiedź szefa Fed – wczoraj dolar australijski utrzymywał się przez dłuższy czas w okolicach 1,04, ale teraz wrócił na poziom ponad 1,05. Aktywa obarczone ryzykiem zanotowały ogólnie rzecz biorąc dobre wyniki: S&P wzrósł o 1,4%, Nikkei o ponad 2%. Co ciekawe, pomimo zwyżkującego nastroju w Azji, Shanghai Composite spadł o 0,2%. Po niezliczonych próbach w ciągu ostatnich miesięcy, ASX 200 nareszcie zamknął sesję powyżej 4,300.

Reklama

Ciężkie czasy w Indiach

W pierwszym kwartale 2012 ewidentnie rosną obawy, że „miękkie lądowanie” Chin będzie trudniejsze niż się spodziewano. Jak można było oczekiwać, inwestycje związane z towarami notowały złe wyniki: giełdy zasobów wypadły z łask a waluty podatne na wahania jak dolar australijski notowały wyniki poniżej średniej. Mniejszą uwagę przyciąga coraz gorsze finansowe położenie drugiej co do wielkości gospodarki na świecie: Indii. Od początków lutego, rupia straciła w stosunku do dolara 6% i w tej chwili znajduje się na najniższym poziomie od 10 tygodni, chociaż w kontekście rynku azjatyckiego pozostaje najsilniejszą walutą i w skali tego roku: od stycznia zyskała w stosunku do dolara 5%. Sensex który miesiąc temu notował 20% zysk w porównaniu do zeszłego roku, spadł o 8%. Do zaniepokojenia inwestorów przyczyniło się kilka czynników. Minister finansów Mukherjee podał 16 marca, że deficyt fiskalny Indii wyniesie w tym roku 5,9% PKB, dużo więcej niż oczekiwane 4,6%. Inflacja w Indiach pozostaje wysoka, nie pomaga jej także podwyżka cen energii i osłabienie waluty.

Ceny hurtowe wzrosły w lutym o 7%, z 6,6% w zeszłym miesiącu. Uparcie wysoka inflacja jest utrapieniem polityków w całej Azji – Centralny Bank Indii nie zmieniał stopy benchmarkowej od pięciu miesięcy, po podniesieniu stóp procentowych przy trzynastu różnych okazjach w ciągu ostatnich 18 miesięcy. Importerzy pod koniec roku także zwiększali swoje zakupy dolara. Deficyt obrotów bieżących Indii jest przyczyną zmartwienia międzynarodowych rynków, a wzrost gospodarczy zwolnił do około 6%, ponieważ zarówno wydatki konsumentów jak i inwestycje biznesowe zmalały. Tak jak Chiny, Indie mają wiele powodów do zmartwień.

Niemcy pełne kontrastów

Po spadku PKB w czwartym kwartale zeszłego roku, wiele uwagi poświęca się pytaniu, czy było to jednorazowe zachwianie, czy może raczej początek stałego spowolnienia niemieckiej gospodarki. Wstępne dane PMI z zeszłego tygodnia sugerują drugą opcję, ale wczorajsze dane z Instytutu Badań nad Gospodarkę (Ifo) zachwiały tym poglądem, wykazując lepsze wyniki niż oczekiwano. Tak samo było w przypadku danych z Instytutu ZEW wcześniej w tym miesiącu. Pozytywny okazał się wzrost w danych głównych z Ifo, chociaż tempo przychodów zauważalnie zwolniło, notując zaledwie 0,1 wzrost z 109,7 w lutym do 109,8 (dane z lutego zostały lekko skorygowane w górę). To wyjaśnia bardzo krótką pozytywną reakcję na giełdach i w kursie euro, jednak waluta osłabiła się w ciągu pół godziny po opublikowaniu informacji. Niemcy w naturalny sposób pozostają filarem gospodarki strefy euro i jednym z głównych powodów, dla którego wspólna waluta jest tak odporna na problemy krajów peryferyjnych. Zatrudnienie wynosi o 3% więcej niż rekord sprzed kryzysu kredytowego z 2008 roku, natomiast stopa bezrobocia wynosi mniej niż 7%. Jednak Niemcy już od długiego czasu wprowadzają wiele reform na rynku pracy, zwłaszcza w połowie minionej dekady, a także utrzymują koszty pracy na konkurencyjnym poziomie w porównaniu do strefy euro i poza nią. To różni się od reform wprowadzanych w krajach peryferyjnych, realizowanych w czasie spadku koniunktury i w dużo krótszym czasie. Obecnie Niemcy powinny zdołać uciec technicznej recesji, jako że ogólnie rzecz biorąc pierwszy kwartał powinien wypaść pozytywnie, jednak pozostała część roku będzie trudniejsza dla niemieckiej gospodarki, ponieważ wielu jej partnerów handlowych będzie słabło.

Disclaimer:
Ten materiał uważany jest za część komunikacji marketingowej i nie zawiera ani nie powinien być interpretowany jako zawierający porady inwestycyjne lub rekomendacje inwestycyjne, ani też jako sugestia jakiejkolwiek transakcji instrumentami finansowymi. Wcześniejsze wyniki nie gwarantują ani nie przewidują przyszłych wyników. FxPro nie uwzględnia twoich osobistych celów inwestycyjnych lub sytuacji finansowej i nie bierze żadnej odowiedzialności za powodzenie osobistych inwestycji lub kompletności dostarczonych informacji, jak również nie bierze odpowiedzialności za jakiekolwiek straty powstałe z inwestycji opartych na tej rekomendacji, prognozie lub innych informacjach dostarczonych przez jakiegokolwiek pracownika FxPro, osoby trzecie lub jakikolwiek inny sposób. Ten materiał nie został przygotowany zgodnie z wymaganiami prawnymi wspierającymi niezależność badań inwestycyjnych i nie jest objęty żadnymi ograniczeniami rozpowszechniania badań inwestycyjnych. Wszystkie opinie wyrażone w tym artykule moga zostać zmienione bez uprzedniego powiadomienia. Jakiekolwiek opinie zawartw artykule moga być osobistymi poglądami autora i nie odzwierciedlać opinii FxPro. Ten tekst nie może być powielany lub dystrybuowany bez uprzedniego wyrażenia zgody przez FxPro.

Risk Warning:
kontrakty CFD są produktami lewarowanymi o wysokim stopniu ryzyka. Możliwa jest utrata całego zainwestowanego kapitału. Nie powineinieś inwestować wiecej niż zamierzasz stracić. Przed rozpoczęciem handlu upewnij się, że rozumiesz ryzyko i weź pod uwagę swój poziom doświadczenia. Jeśli to potrzebne, zasięgnij niezależnej opinii.
FxPro Financial Services Ltd jest autoryzowana i regulowana przez CySEC (licence no. 078/07). FxPro Financial Services, Karyatidon 1, Ypsonas, Limassol 4180 Cyprus.



ikona lupy />
Simon Smith, główny ekonomista FXPro / Inne