W poniedziałek już podczas pierwszych godzin handlu notowania EUR/USD silnie pikowały w dół w reakcji na słabsze od oczekiwań dane z Europy. Zawiodły zarówno indeksy PMI dla Francji, Niemiec jak i dla całej strefy euro. Zeszłotygodniowych nastrojów nie zdołały podtrzymać nawet weekendowe doniesienia, iż na szczycie państwa G20 zobowiązały się wzmocnić Międzynarodowy Fundusz Walutowy kwotą 430 mld USD i to bez udziału Stanów Zjednoczonych i Kanady. Dodatkowo, sentyment do euro osłabiła natomiast informacja, iż pierwszą turę wyborów prezydenckich we Francji (wg wstępnych szacunków) wygrał F. Hollande. Inwestorzy obawiają się, iż jako prezydent Hollande może zwracać mniejszą uwagę na stan finansów publicznych niż N. Sarkozy, a co więcej może też pogorszyć się współpraca Francji i Niemiec w zakresie walki z kryzysem zadłużenia w strefie euro. Rynki zwracają teraz też uwagę na Holandię uznawaną dotąd za wzór jeśli chodzi o kondycję fiskalną. Tymczasem, w weekend holenderskiemu rządowi nie udało się porozumieć w sprawie cięć budżetowych, a premier kraju Mark Rutte podał się do dymisji, co mogłoby skutkować rozpisaniem nowych wyborów. W rezultacie jeszcze przed południem główna para walutowa testowała wsparcie na 1,314 USD zaś minimum dnia ustanowione zostało na poziomie około 1,31.

Sądzimy, że w najbliższych dniach euro nadal pozostawać będzie pod presją sprzedających, a najsilniejsza fala osłabienia wspólnej waluty wobec dolara może nadejść po posiedzeniu FOMC (w przypadku oddalenia oczekiwań na QE3) i po opublikowaniu danych na temat amerykańskiego PKB w I kwartale 2012 roku (prognoza: 2,5%).

Ponadto, reprezentujący siłę waluty amerykańskiej indeks dolarowy DXY (wykres dnia) zbliża się do linii trendu wzrostowego, której przełamanie otworzy drogę do dalszego umocnienia dolara wobec głównych walut, w tym wobec euro. Uważamy więc, że w tym tygodniu dominować będą przede wszystkim sygnały pro-spadkowe i kurs EUR/USD przetestuje wsparcie na 1,30.

We wtorek impulsem do dalszego umocnienia dolara mogą okazać się informacje dotyczące dwóch niezwykle istotnych wskaźników koniunktury: indeksu nieruchomości S&P/Case-Shiller oraz indeksu zaufania konsumentów Conference Board. Każda wartość wyższa od oczekiwanej będzie osłabiać euro. Słabsza powinna natomiast pozostawać poza rynkiem w oczekiwaniu na środowe posiedzenie FOMC i informację, co Fed sądzi o dalszym luzowaniu polityki monetarnej.

Reklama

W kraju mamy do czynienia z systematyczną deprecjacją polskiej waluty. W poniedziałek kurs EUR/PLN ponownie testował strefę oporów pomiędzy 4,20-4,22 zaś USD/PLN zbliżył się do 3,22 co było dodatkowo nasilane spadającym kursem EUR/USD. Dalsze narastanie awersji do ryzyka może skutkować testem strefy 4,22-4,25 na parze EUR/PLN. Niemniej trzeba brać pod uwagę, iż ewentualna próba dalszego osłabienia PLN może spotkać się z reakcją BGK, który w okolicach właśnie tych poziomów ostatnio „był widziany na rynku”.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.