Według danych resortu z 1 maja z godziny 8 rano, do urzędów skarbowych wpłynęło 2,066 mln e-deklaracji podatkowych za 2011 r. Powyższa liczba obejmuje elektroniczne formularze PIT 28, 36, 36L, 37, 38, 39 oraz PIT 16, 16A i 19A, zarówno z kwalifikowanym podpisem, jak i bez niego.

Najwięcej deklaracji PIT wysłanych przez internet wpłynęło w województwie mazowieckim, śląskim i małopolskim - odpowiednio ponad 302 tys., 261 tys. i 188 tys. zeznań.

Resort poinformował, że elektroniczne PIT-y bez podpisu kwalifikowanego najchętniej przesyłają ludzie młodzi: prawie 53 proc. wszystkich rozliczających się przez internet to osoby w wieku 21-40 lat. Spory odsetek stanowiły osoby w średnim wieku i starsze - podatnicy pomiędzy 41-50. oraz 51-60. rokiem życia stanowią po ok. 17 proc. ogółu wszystkich rozliczających się przez internet, a blisko 8 proc. ogółu zeznań przesłały osoby w wieku 61-70 lat.

Rzecznik prasowy administracji podatkowej MF Wiesława Dróżdż powiedziała PAP w środę, że deklaracje nadal spływają. "W przypadku osób, których deklaracje podatkowe wpłynęły po północy z poniedziałku na wtorek, czyli już po terminie, ich pity zostały przyjęte, różne są bowiem przyczyny spóźniania się ze składaniem zeznań rocznych. Może to być np. jakaś przyczyna losowa bądź zdrowotna" - powiedziała.

Reklama

Dodała, że każda sprawa jest traktowana indywidualnie. Osoby, które spóźniły się ze złożeniem zeznania o kilka godzin, nie muszą obawiać się kar, ponieważ nie są one nakładane automatycznie. "Jeszcze nie mieliśmy takiego przypadku, aby ukarany został ktoś, kto spóźnił się godzinę lub dwie" - stwierdziła.

Dróżdż powiedziała, że spóźnialscy, którzy jeszcze nie złożyli deklaracji za 2011 r., nie mogą już korzystać z niektórych przywilejów. "Nie można wtedy rozliczyć się ze współmałżonkiem lub dzieckiem, nie można też przekazać jednego procenta na rzecz Organizacji Pożytku Publicznego" - wymieniła.

Ponadto - jak podkreśliła - osoby, które spóźniły się ze złożeniem deklaracji podatkowej, muszą przedstawić uzasadnienie, dlaczego nie wywiązały się z obowiązku w terminie. "Jeśli z uzasadnienia wynika jasno, że przyczyny nie leżały w złej intencji podatnika, to nikt nie nałoży na niego kary pieniężnej. Jeśli jednak ktoś co roku spóźnia się ze złożeniem zeznania i unika obowiązku płacenia podatku, to oczywiście będą kary" - podkreśliła. Dodała, że kara wynosi od 150 zł do 30 tys. zł.