Niemiecki PKB wzrósł w pierwszym kwartale o 0,5 proc. w stosunku do ostatnich trzech miesięcy poprzedniego roku. To znacznie lepszy wynik od przewidywań ekonomistów.

Dzięki dobrym wynikom Niemiec PKB całej strefy euro pozostało na niezmienionym poziomie, wynika z danych Eurostatu, choć powszechnie wieszczono skurczenie się gospodarki Eurolandu.

Wyniki potwierdzają że Niemcy są jedną z najzdrowszych gospodarek wśród państw wysokorozwiniętych oraz wyszły relatywnie bez szwanku z kryzysu strefy euro. W takim samym tempie jak niemiecka rosła gospodarka amerykańska, natomiast pozostająca poza strefą euro Wielka Brytania odnotowała spadek PKB na poziomie 0,2 proc.

>>> Czytaj też: Wszyscy chcą być Niemcami. Gospodarczy fenomen „made in Germany” kusi Europę

Reklama

Spadek PKB Niemiec w ostatnim kwartale 2011 r. o 0,2 proc. w dużym stopniu przyczynił się do spadku tego wskaźnika o 0,3 proc. w całej strefie euro. Realna stała się groźba technicznej recesji, definiowanej jako spadek PKB przez dwa kwartały. Informacje ogłoszone we wtorek wskazują jednak, że niemiecka słabość była chwilowa.

Inaczej sytuacja wygląda w pozostałych głównych państwach strefy euro. PKB Francji nie zmieniło się w pierwszym kwartale 2012 r., a w ostatnim kwartale ubiegłego roku wzrosło zaledwie o 0,1 proc. Gospodarka Włoch zmniejszyła się o 0,8 proc. Był to trzeci kwartalny spadek włoskiego PKB z rzędu. Hiszpania zanotowała zjazd o 0,3 proc.

Duże rozbieżności w strefie euro komplikują zadanie Europejskiego Banku centralnego. Choć prowadzona przez EBC polityka stóp procentowych jest postrzegana jako zbyt luźna dla Niemiec, reszta strefy euro nie jest gotowa na jakiekolwiek zacieśnianie. Jens Weidmann, prezes Bundesbanku zasugerował co prawda, że może tolerować niemiecką inflację powyżej średniej dla strefy euro, jednak głęboko zakorzenione obawy Niemców przed inflacją ograniczają pole manewru EBC.

Eksport lekiem na całe zło

Według krajowych danych głównym silnikiem niemieckiego wzrostu w pierwszym kwartale był eksport. To efekt sukcesów firm z Niemiec w sprzedaży usług i wyrobów przemysłowych poza strefę euro – zwłaszcza do Chin i Rosji.

Niemiecki wzrost promieniuje na pozostałe państwa strefy euro. Rosnący popyt wewnętrzny przyciągnął w pierwszym kwartale towary z innych państw unii walutowej. Włoski eksport do Niemiec wzrósł w tym czasie o 11 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem, a hiszpański o ponad 4 proc.

„Z pewnością dochodzi do pewnego zrównoważenia co najmniej pomiędzy Niemcami, Włochami, Hiszpanią i Portugalią, ale bardzo mało osób wydaje się to dostrzegać” – uważa Andreas Rees z Unicredit w Monachium.

Mimo wszystko ostatnie dane nie rozproszą obaw przed ponowną eskalacją kryzysu zadłużenia strefy euro i ekonomicznego szoku związanego z możliwym opuszczeniem unii walutowej przez Grecję. Niemiecka „odporność na negatywne trendy w pozostałych państwach strefy euro wyczerpuje się” –ostrzega Carsten Brzeski z ING w Brukseli. Ostatnie spadki zamówień przedsiębiorstw wskazują, „że zbliża się kryzys euro”.