Choć ze strony kobiet słychać narzekanie na zbliżające się piłkarskie mistrzostwa, okazuje się, że damska część widowni wcale nie odpłynie w czasie futbolowych zmagań sprzed telewizorów. Wprawdzie panie, które przeważnie decydują o tym, co się w domu ogląda, oddadzą władzę nad pilotem mężczyznom, jednak i tak najczęściej będą siedzieć u ich boku w trakcie meczów.
– W czasie poprzednich mistrzostw świata w RPA tylko 27,3 proc. najbardziej atrakcyjnych reklamowo kobiet, czyli z grupy wiekowej 16 – 39 lat, – nie widziało ani jednego meczu. Dwa lata wcześniej, podczas Euro w Austrii i Szwajcarii, wskaźnik ten wyniósł 21,4 proc. – mówi Joanna Nowakowska, ekspert ds. rynku telewizyjnego z firmy Atmedia zajmującej się zakupem czasu reklamowego w kanałach tematycznych.
Czy pozostałe kobiety oglądały mecze z własnej woli, czy po prostu nie miały innego wyjścia? Dokładnych proporcji nikt nie zbadał, ale bardzo często okazuje się, że nawet jeśli kobieta nie wie, co to spalony, a w 70. minucie potrafi zapytać, kto z kim gra i którą bramkę atakuje, nie przeszkadza jej to w towarzyszeniu partnerowi, a nawet przeżywaniu emocji związanych z meczem. Zwłaszcza jeśli na murawie gra polska reprezentacja.
Reklama
Hipotezę taką potwierdzać mogą najnowsze badania domu mediowego MEC. Choć wynika z nich, że mniej kobiet niż mężczyzn interesuje się piłką nożną (28 proc. do 48 proc.), to jednak stosunek ten może się zmienić. Wszystko zależy od postawy piłkarzy. Aż 31 proc. badanych pań zadeklarowało neutralny stosunek do Euro, ale zdaniem analityków z MEC ciekawy przebieg mistrzostw może je zachęcić do aktywnego dopingu. Poza tym 25 proc. Polek planuje oglądać mecze turnieju intensywnie. Kobiety mają jednak wyraźnie określone preferencje – podobnie jak mężczyźni będą kibicowały Polsce i Hiszpanii, ale dwa razy częściej niż mężczyźni będą dopingowały reprezentację Portugalii.
Wnioski MEC korespondują z twardymi liczbami dotyczącymi oglądalności z poprzednich piłkarskich imprez. Podczas mistrzostw Europy w 2008 r. kobiety i tak oglądały więcej niż mężczyźni, spędzając przed telewizorem średnio 5 godzin i 13 minut, podczas gdy męska część widowni – 4 godziny i 51 minut. Co więcej, w czasie austriacko-szwajcarskiej imprezy panie poświęcały więcej czasu na oglądanie kanałów lifestylowych niż w innych latach. I to średnio aż o 21 minut, podczas gdy w następnych latach – gdy nie było mistrzostw – o kilka minut krócej.
Być może szukały w ten sposób odskoczni, po tym jak musiały przemęczyć się w trakcie 90 minut oglądania murawy i biegających za piłką zawodników. W końcu mecze zajmą tylko niewielką część telewizyjnego czasu, a po ich zakończeniu kobiety będą mogły ponownie przejąć pilota i przełączyć się na świetnie znane sobie stacje, np. TVN Style czy Polsat Cafe.
Marketerzy od dawna wiedzą, że większość decyzji zakupowych podejmują w domach kobiety, a nie mężczyźni, i do damskiej widowni kierowana jest większość prowadzonych kampanii reklamowych. Widać to po wydatkach reklamowych, bo choć analitycy spodziewają się w drugim kwartale nawet 3-proc. spadku nakładów reklamowych, w stacjach kobiecych rosną one w tempie nawet 30 proc.