Polski inwestor może inwestować w kraje BRIC za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych lub kontraktów na indeksy dostępnych w niektórych biurach maklerskich. Jeśli chodzi o polskie fundusze, w ciągu ostatnich trzech lat najlepiej spisał się ING Rosja (20 proc. zysku). Wśród zagranicznych przoduje BNP Paribas L1 Equity Russia (40 proc. zarobku), który zostawił konkurencję daleko w tyle (kolejny fundusz – Fidelity Greater China Fund E przyniósł stopę zwrotu w wysokości 27,2 proc.).
Opinię eksperta HSBC podziela Ed Kuczma, analityk rynków wschodzących w Van Eck Associates Corporation. – Rynki wschodzące będą rosły szybciej niż rozwinięte – mówi.
Reklama
– Gdy na rynkach akcji dojdzie do odreagowania, indeksy krajów BRIC będą rosły szybciej niż krajów rozwiniętych – dodaje Marzena Górska, zarządzający Investors TFI.
Nie wszyscy analitycy są tak pozytywnie nastawieni do rynków BRIC. Ashraf Laidi, główny strateg City Index, zwraca uwagę, że w 2010 r. kraje te były wystarczająco silne, aby pociągnąć gospodarki USA i strefy euro w kierunku uzdrowienia. – W tym roku słabość krajów BRIC się pogłębia, nie mogą pomóc Zachodowi – podkreśla.
Według niektórych specjalistów nie wszystkie BRIC mają równie dobre perspektywy, bo każdy z nich obecnie boryka się z jakimiś problemami. – Indiom z uwagi na brak reform oraz spowalniający wzrost gospodarczy może zostać obniżony rating. Chiny potrzebują uruchomienia programu stymulującego gospodarkę na dużą skalę. Rosji zagraża spadająca cena ropy, a w konsekwencji problemy budżetowe. Brazylii szkodzi polityka nowej ekipy rządzącej, odstraszająca zagranicznych inwestorów – wymienia Marek Buczak, zarządzający Quercus TFI.
Dlatego firma Van Eck Associates dywersyfikuje swoją pozycję na krajach BRIC: zwiększa obecnie zaangażowanie w Chinach i Rosji, zmniejsza w Indiach i Brazylii. – Rynki takie jak Chiny czy Rosja wydają się szczególnie ciekawe, jeśli chodzi o stosunek ceny do zysków, który jest znacznie niższy od długoterminowej średniej – zwraca uwagę Pool.
Wszyscy analitycy ostrzegają jednak przed dużą zmiennością na rynkach wschodzących w najbliższych miesiącach. – W perspektywie krótkookresowej pozostaną one zakładnikami wydarzeń w strefie euro i wątpliwości co do trwałości ożywienia gospodarki światowej – mówi Pool.