Banki na Cyprze będą potrzebować dużego zastrzyku kapitału, aby utrzymać wiarygodność finansową swojej gospodarki” – ocenił Fitch w poniedziałkowym oświadczeniu. Analitycy szacują, że koszt dokapitalizowania cypryjskich instytucji finansowych może sięgnąć 6 mld euro.

Cypr jest teraz oceniany na poziomie śmieciowym przez wszystkie trzy największe agencje. Moody’s nadał mu rating Ba3, a Standard & Poor’s ocenę BB+.

"Cypryjskie banki mogą stracić dostęp do finansowania z Europejskiego Banku Centralnego" – ostrzegał kilka dni temu Michalis Sarris, prezes Cyprus Popular Bank.

Cypr, który od maja zeszłego roku jest odcięty od rynków finansowych, rozważa możliwość zwrócenia się do strefy euro i Rosji z prośbą o międzynarodową pomoc dla swoich banków. Nie wyklucza też ubiegania się o wsparcie ze strony Chin.

Reklama

Dług publiczny tej trzeciej najmniejszej gospodarki strefy euro może poszybować do ponad 100 proc. PKB – alarmuje Fitch. W 2011 roku zadłużenie Cypru wzrosło do 71,6 proc. PKB z 61,5 proc. w 2010 r.

Rzecznik cypryjskiego rządu Stefanos Stefanou potwierdził 20 czerwca, że Cypr prowadzi z Unią Europejską rozmowy o pomocy dla banków. „Jesteśmy w ciągłym kontakcie z europejskimi partnerami i prowadzimy nieustanny dialog z instytucjami UE. Jednocześnie pracujemy nad ewentualnym zabezpieczeniem bilateralnej pożyczki od innego państwa”.