Sekrety pozostawione bez nadzoru

W mediach społecznościowych rozeszło się nagranie, które wstrząsnęło ukraińskim Internetem. Wideo, opublikowane przez rosyjską grupę bojową „Wostok”, pokazuje, jak rosyjscy żołnierze swobodnie poruszają się po opuszczonym sztabie jednego z batalionów 106. Brygady Obrony Terytorialnej. Jak piszą źródła ukraińskie, budynek ten, mieszczący się w centrum Hulajpola, został przejęty około 18 grudnia, po szybkim rajdzie rosyjskich sił na tym kierunku.

ikona lupy />
Droga do Hulajpola / X.com

Największe kontrowersje budzi fakt, że sztab został pozostawiony bez uprzedniego zabezpieczenia wrażliwych informacji. Na filmie widać:

  • roboczą mapę sztabową z zaznaczonymi pozycjami,
  • książkę roboczą dowódcy,
  • komputery, laptopy, tablety i telefony,
  • liczne dokumenty,
  • wojskowe pieczątki należące do jednostki A7127 (były 75. batalion 102. Brygady Obrony Terytorialnej, obecnie 1. batalion liniowy 106. Brygady Obrony Terytorialnej).
ikona lupy />
Porzucony sztab w Hulajpolu / X.com / Kadr z video

To wyjątkowo niebezpieczna sytuacja, ponieważ dane tego typu mogą zawierać informacje o strukturach dowodzenia, personaliach oficerów, systemach łączności czy planach operacyjnych. W warunkach wojny, takie zaniedbanie jest nie do usprawiedliwienia.

Dlaczego sztab nie został ewakuowany?

Według analizy ukraińskiego serwisu Deep State, sytuacja w Guliajpolu eskalowała gwałtownie 18 grudnia, kiedy to doszło do nagłego ataku rosyjskich sił na stanowisko dowodzenia batalionu. Z niejasnych powodów, w punkcie dowodzenia znajdowało się wówczas wielu oficerów, w tym dowódcy kompanii batalionu, co nie jest standardową praktyką na taktycznym poziomie. W trakcie ataku jeden z dowódców kompanii został ciężko ranny i zmarł, zanim zdążono go przetransportować do punktu stabilizacji medycznej. Reszta personelu opuściła obiekt w pośpiechu, pozostawiając kluczowe dane i sprzęt nie niszcząc go.

Deep State: chaos i brak koordynacji

Źródła ukraińskie wskazują, że ta sytuacja nie jest odosobnionym incydentem, lecz objawem głębszych problemów w strukturze Terytorialnej Obrony. Po reformie, wiele batalionów zostało formalnie podporządkowanych nowym brygadom (jak np. 106. Brygadzie OT), ale w praktyce nadal działały w ramach starych struktur, jak 102. Brygada OT. Taki dualizm dowodzenia prowadził do braku jednoznacznej odpowiedzialności, a czasem wręcz do wewnętrznego bałaganu. To nie jest tylko incydent z porzuconym sztabem. To sygnał alarmowy dla całego systemu. Trzeba przeformatować sposób, w jaki działają bataliony obrony terytorialnej, a szczególnie ich dowództwa. Tak komentują eksperci związani z Deep State.

Cisza po stronie oficjalnej

Co ciekawe, mimo że wideo budzi ogromne emocje w sieci, strona ukraińska poza półoficjalnym powiązanym z ukraińskimi służbami kanałem Telegram DeepState nie wydała żadnego oficjalnego oświadczenia. Brak reakcji ze strony Ministerstwa Obrony czy dowództwa obrony terytorialnej rodzi pytania zarówno wśród obywateli, jak i analityków wojskowych. Tymczasem rosyjskie źródła triumfalnie informują o dalszych postępach na tym kierunku, sugerując, że nagranie zostało wykonane w „spokojnych, wręcz rutynowych” warunkach, już po oczyszczeniu budynku. Ukraińskie służby wojskowe i kontrwywiadowcze rozpoczęły śledztwo w sprawie porzuconego sztabu. Ich zadaniem będzie nie tylko ocena, jakie informacje mogły wpaść w ręce wroga. Śledztwo ma również wskazać, kto odpowiadał za zabezpieczenie tego punktu dowodzenia.