Zdaniem głównej analityczki serwisu nieruchomości Szybko.pl Marty Kosińskiej powodem wzrostów cen może być fakt, że na lokalne rynki trafiły nowe oferty sprzedaży. "Osoby, które po raz pierwszy wystawiają mieszkanie na sprzedaż mają tendencję do zawyżania ceny wyjściowej, licząc na to, że mimo kryzysu znajdą chętnego do zakupu" - powiedziała PAP Kosińska.

Z danych serwisu wynika, że w maju wobec kwietnia ceny ofertowe wzrosły w Toruniu - o 1,4 proc., a w Białymstoku - o 0,9 proc. Według serwisu nieruchomości Domy.pl w tym samym czasie ceny ofertowe w Łodzi wzrosły o 1,6 proc., natomiast w Bydgoszczy - o 1, 3 proc.

"Warto zauważyć, że podwyżki cen ofertowych dotyczą przede wszystkim miast, w których cena metra kwadratowego oscyluje w granicach 4 tys. zł, co oznacza, że już dawno zeszły do tzw. realnego poziomu" - dodała Kosińska.

Z danych serwisów wynika, że w Toruniu i Białymstoku średnia cena ofertowa mieszkania używanego wynosiła 4,3 tys. zł za m kw., w Łodzi sięgała 4 tys. zł za m kw., a w Bydgoszczy - 3,9 tys. zł. za m kw.

Reklama

Pełnomocnik zarządu w agencji nieruchomości Emmerson Jarosław Skoczeń zwraca uważa, że gdy porówna się wyjściowe ceny ofertowe z transakcyjnymi, to widać, że zazwyczaj te drugie są niższe o kilka, a nawet kilkanaście procent.

Dodał, że jeśli sprzedający upiera się przy zawyżonej cenie wówczas ryzykuje, że jego mieszkanie będzie czekać na nabywcę wiele miesięcy.